Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. W każdy piątek w ramach cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty opiniotwórczych zagranicznych gazet. Założony w 1877 r. dziennik "The Washington Post", z którego pochodzi poniższy artykuł, to najstarsza gazeta w USA. Jej dziennikarze 73-krotnie zdobywali nagrodę Pulitzera. TJ Watt spędził połowę swojego życia jako badacz lasów, samozwańczy "łowca drzew" w prowincji Kolumbia Brytyjska na zachodzie Kanady. Mężczyzna zapuszcza się głęboko w zagrożone lasy, aby odnaleźć dziewicze, wysokie drzewa imponujących rozmiarów. 39-latek szuka drzew, które mają setki lat, a ich istnienie nigdy nie zostało udokumentowane. Dlaczego to robi? Najkrócej mówiąc: z powodu miłości do drzew. Ale to tylko część wyjaśnienia. TJ Watt chce dzięki swojej pracy zwrócić uwagę, jak ważne jest ratowanie leśnych cudów natury przed wycinką. Czytaj także: Rewolucyjne odkrycie francuskiego archeologa. Naukowiec ostrzega ludzkość Kanada. Odnaleziono gigantyczny cedr kanadyjski Mężczyzna pamięta doskonale uczucie, które mu towarzyszyło, gdy zbliżał się do gigantycznego cedru kanadyjskiego (czasem zwanego zachodnim cedrem czerwonym - red.). Tego dnia wędrował przez wiele godzin z przyjacielem w odległym obszarze na wyspie Flores u zachodniego wybrzeża wyspy Vancouver. - Po tym, jak przez jakiś czas buszowaliśmy po lesie, zaczęliśmy dostrzegać naprawdę duże cedry, a potem nagle, w górze, zobaczyliśmy rosnący pień tego gigantycznego drzewa - mówi. - Było tak duże, że na początku myśleliśmy, że patrzymy na dwa drzewa - dopowiada. Gdy TJ Watt zbliżył się do drzewa, miało ogarnąć go uczucie niedowierzania. Był niczym liliput u stóp olbrzyma o wysokości 46 metrów i średnicy około 5,3 metra. Wiek drzewa szacuje się na około tysiąc lat. To zdecydowanie najwspanialsze znalezisko w życiu mężczyzny. TJ Watt zaznacza, że drzewo jest jednym z największych cedrów starodrzewu, jakie kiedykolwiek udokumentowano w Kolumbii Brytyjskiej. - Czuję pokorę za każdym razem, gdy o tym myślę - mówi 39-latek. - Nadałem mu przydomek "Ściana". Ogromne drzewo można opisać dosłownie jako wielką ścianę z drewna - przekonuje. Tak ogromny okaz trafił się mężczyźnie pierwszy raz, odkąd 20 lat temu zaczął wędrować po lasach w poszukiwaniu gigantycznych drzew. - Znalazłem tysiące drzew i zrobiłem setki tysięcy zdjęć w lasach. Ale nigdy nie widziałem tak imponującego drzewa jak to - dodaje. Czytaj także: 16-latka dokonała niesamowitego odkrycia. Naukowcy zaniemówili Kanada. Cheewhat Giant, czyli największe drzewo z Kolumbii Brytyjskiej - To było niesamowite stanąć przed nim - przyznaje TJ. - Opisałbym gigantyczny cedr jako wybryk natury, ponieważ w rzeczywistości im jest wyższy, tym szerszy się staje. Kiedy spojrzałem na niego, odczułem podziw i zdumienie - dodaje. TJ Watt wpadł na drzewo w czerwcu 2022 r., ale o jego istnieniu nie informował opinii publicznej aż do końca lipca br. Chciał się upewnić, że drzewo zostało dokładnie udokumentowane. Zależało mu także na uzyskaniu zgody od członków Pierwszego Narodu Ahousaht (First Nations - red.), tubylczego ludu, którego członkowie żyli na tym terytorium od tysięcy lat. - Zdecydowano, że powinniśmy zachować lokalizację drzewa w tajemnicy, ponieważ są to wrażliwe obszary i wszystko mogłoby zostać zniszczone, gdyby dowiedziano się o dokładnej lokalizacji - opowiada 39-latek. Lud Ahousaht liczy około 2,4 tys. członków, z czego 1,1 tys. mieszka na wyspie Flores - opowiada Tyson Atleo, dziedziczny wódz Pierwszego Narodu Ahousaht, działacz społeczny i opiekun tradycji. Atleo dodaje, że nie miał pojęcia o istnieniu gigantycznego cedru, dopóki Watt nie zaprowadził go na miejsce. - Drzewo pozostawia oglądającego z poczuciem podziwu dla świata przyrody i wszechświata - mówi 37-letni Atleo. Dodaje, że jego widok jest wprost uderzający. Członkowie ludu Ahousaht mogli podziwiać je przez wieki. - Chcielibyśmy zachowania jak największej liczby takich drzew. Mamy świadomość, jak niewiele ich pozostało - dodaje. "Wybryk natury" z wyspy Flores nie jest jednak największym drzewem w Kanadzie. Uchodzi za nie, sfotografowane i w pełni udokumentowane w 1988 r., Cheewhat Giant. Olbrzym znajduje się w chronionym rezerwacie Parku Narodowym Pacific Rim w południowo-zachodniej części Kolumbii Brytyjskiej. W momencie odkrycia mierzyło około 55 metrów, a jego średnica wynosiła 5,7 metra. Czytaj wszystkie artykuły z cyklu "Interia Bliżej Świata" Zagrożone lasy w Kanadzie Z danych Ancient Forest Alliance, oddolnej organizacji ekologicznej z Kolumbii Brytyjskiej, która od 2010 r. zajmuje się ochroną przyrody, około 80 proc. lasów pierwotnych na wyspie Vancouver zostało wyciętych. Wskazują na to zdjęcia satelitarne. Tyson Atleo podkreśla, że zbyt wiele starych drzew wycięto na drewno. Nie uznano ich za wartościowe, mimo że stanowiły siedlisko dla dzikiej przyrody oraz były magazynem ogromnych ilości dwutlenku węgla. Starodrzew jest zwykle opisywany jako las, który osiągnął naturalny kres życia. Mieści więc drzewa, które rozwijały się przez setki lat i mają unikalne cechy, niespotykane w młodszych lasach. Kolumbia Brytyjska ma plan ochrony starych lasów, ale obrońcy przyrody uważają, że jego realizacja przez rząd jest zbyt powolna - Jest jeszcze wiele do zrobienia - podkreśla TJ Watt. Tyson Atleo opowiada, że przedstawiciele Pierwszego Nardu Ahousaht trudnią się obecnie m.in. oprowadzaniem wycieczek ekologicznych. W ich trakcie można m.in. podziwiać niektóre ze starych drzew rosnących na tym terytorium. Jak na razie drzewo znalezione przez TJ Watta nie zostanie uwzględnione w programie spacerów. Społeczność Ahousaht pracuje nad pozyskaniem finansowania na ratowanie większej liczby starych lasów. - Praca TJ Watta pomaga podnieść świadomość społeczną i inspiruje ludzi do poczucia więzi z lasami - dodaje Tyson Atleo. Czytaj także: Amerykański fizyk stworzył prototyp wehikułu czasu Praca w służbie dzikiej przyrody Watt podjął się wyprawy na wyspę Flores na zlecenie National Geographic i Królewskiego Kanadyjskiego Towarzystwa Geograficznego, w ramach grantu przyznanemu przez Trebek Initiative - grupę, która finansuje m.in. fotografów działających na rzecz projektów związanych z ochroną dzikiej przyrody. 39-latek udostępnia zdjęcia gigantycznych drzew w mediach społecznościowych i na stronie internetowej Ancient Forest Alliance. - Byłem podekscytowany publikacją zdjęć. Wiedziałem, że ludzie będą tak samo zachwyceni drzewem jak ja - mówi, dodając, że podzielił się również niektórymi ze swoich pierwszych fotografii ogromnego cedru z kanadyjskim publicznym nadawcą radiowo-telewizyjnym (Canadian Broadcasting Company). Więcej ciekawych historii z całego świata w każdy piątek w Interii Watt mieszka w stolicy Kolumbii Brytyjskiej - Victorii. Dorastał w małym miasteczku Metchosin, wspinając się na drzewa i bawiąc się w lesie. - To było miejsce zarośnięte bujną roślinnością z zalesionymi wzgórzami - mgła przetaczała się przez las, intensywnie świeciło słońce, mech był wszechobecny - wspomina. W kolejnych latach 39-latek doskonalił umiejętności fotograficzne, a w 2010 r. należał do współzałożycieli Ancient Forest Alliance. Chciał prowadzić dokumentację fotograficzną drzew, wycinek oraz działać na rzecz ochrony przyrody. Jak mówi, spędza w lesie każdą wolną chwilę, by odkrywać i fotografować przepiękne krajobrazy w Kolumbii Brytyjskiej. - Patrzę na mapy i studiuję zdjęcia satelitarne lasów, aby wybrać interesujący mnie obszar. Następnie pakuję torby z aparatami i sprzętem komunikacyjnym i wtedy zaczyna się zabawa - mówi. Wycieczki często trwają wiele dni. Zazwyczaj ktoś mu w nich towarzyszy. - Poruszamy się bocznymi drogami. Gdy wysiadamy, od razu idziemy do lasu, by poczuć magię każdego miejsca - wskazuje. TJ Watt podkreśla, że choć wiele razy odwiedził już wyspę Flores, to nie może się doczekać, by odkryć więcej z jej skarbów. 39-latek nadal jest oszołomiony tym, co tam znalazł. - Wiem, że nie jestem pierwsza osobą, która miała okazje oglądać to ogromne drzewo. W końcu Pierwszy Naród Ahousaht zamieszkiwał te tereny od niepamiętnych czasów. Ale, jak dodał, czuje się zaszczycony faktem, że jako pierwszy udokumentował jego istnienie. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! --- Artykuł przetłumaczony z "The Washington Post". Autor: Jonathan Edwards Tłumaczenie: Mateusz Kucharczyk Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji. Więcej tekstów "Washington Post" możesz znaleźć w płatnej subskrypcji. --- CZYTAJ TAKŻE: Łowcy wraków na tropie niesamowitych skarbów Zielona Dania zaczęła żółknąć. Mieszkańcy zmuszeni do zmiany obyczajów