Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. W naszym cotygodniowym, piątkowym cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty najważniejszych zagranicznych gazet. Założony w 1821 r. brytyjski dziennik "The Guardian", z którego pochodzi poniższy artykuł, jest jedną z najstarszych gazet na świecie. Jego dziennikarze wielokrotnie zdobywali najbardziej prestiżowe dziennikarskie nagrody, w tym m.in. Pulitzera. Ostatnio wiele mówi się, że Barbenheimer, czyli jednoczesna premiera filmów "Barbie" i "Oppenheimer" uratowała frekwencję w kinach. Hollywoodzkie superprodukcje włączono w dyskusję o kulturze w sposób niespotykany od dawna. Na całym świecie mnóstwo osób, które zwykle nie chodzą do kin, wybrały się, by jak najszybciej zobaczyć hity letniego box office'u. To z pewnością dobra rzecz, która przyczynia się do przedłużenia, choćby krótkotrwałego, istnienia kin. Więcej ciekawych historii z całego świata w każdy piątek w Interii Zaskakujący skutek Barbenheimer. Widzowie tracą głowę Paradoksalnie moda na Barbenheimer sprowokowała dużo zaskakujących - i niezbyt przyjemnych - sytuacji. Okazało się, że wiele z osób, które po długiej przerwie szturmowało sale kinowe, zapomniało, jak się w nich zachować. W efekcie media na całym świecie miały pożywkę z opisywania toksycznych zachowań widzów w świątyniach X muzy. Przykładów nie brakuje. W Maidstone w Anglii jedna z matek zabrała dziecko na seans bez biletu. W efekcie doszło do bójki z inną kobietą. Po jednym z seansów "Barbie" w Brazylii doszło do dzikiej awantury, którą wywołało zachowanie dziecka w sali kinowej. Matka miała pozwolić mu w trakcie seansu na oglądanie filmików na YouTube, co nie spodobało się innym widzom. Nagranie z bójki szybko stało się wiralem. Ale nie jest tak, że do awantur dochodzi tylko na seansach "Barbie". W czerwcu stało się tak na pokazie "Małej Syrenki" na Florydzie, a w marcu podobne zdarzenie miało miejsce we Francji po pokazach filmu "Creed III". Portal X (dawny Twitter) niemal codziennie zalewany jest przykładami o awanturach w kinie, od przeszkadzania innym widzom poprzez rozmowy po przeglądanie telefonu czy robienie zdjęć. CZYTAJ TAKŻE: Aktor z Hollywood pracuje na kasie i sprząta mieszkania kolegów, by przeżyć Spanikowane matki na seansie "Barbie" Można na to spojrzeć na dwa sposoby. Media społecznościowe - zwłaszcza TikTok - pozwoliły na utrwalanie wszelkich najdziwniejszych zachowań, włącznie z awanturami i bójkami w kinach. Doszło do tego, że taka zadyma jak w Maidstone zdobywa ogromne zasięgi. Być może kina zawsze były siedliskiem ludzi spragnionych awantur, ale dopiero od czasu pojawienia się możliwości nagrywania i mediów społecznościowych, ktokolwiek to zauważył. Ale z drugiej strony fakt, że wszystkie te sytuacje nagrano smartfonami - w miejscu, gdzie od dawna wyraźnie zniechęca się do korzystania z nich - sam w sobie świadczy o upadku kinowych standardów. Jako regularny bywalec kin w ostatnich miesiącach widziałem na własne oczy różne zachowania, gdy ludzie w trakcie seansów tracili kontakt z rzeczywistością. Poszedłem zobaczyć "Barbie" w dniu premiery i chociaż z przyjemnością odnotowałem salę pełną widzów, nieco zbijająca z tropu była obserwacja, że wiele osób postanowiło przyprowadzić ze sobą dzieci. I najczęściej były to malutkie dzieci, kilkulatki, które z pewnością nie były w stanie docenić zawiłości filmu nakręconego, by dokonać dekonstrukcji feministycznej ikonografii. Mój seans "Barbie" został poprzedzony zwiastunem komedii "Joe Ride", w którym główni bohaterowie akurat zaczęli śpiewać niewybredną piosenkę. Nie wiem, czy kiedykolwiek widzieliście kilkadziesiąt mam panikujących w tym samym momencie w ciemnej sali kinowej. Polecam ten widok. CZYTAJ TAKŻE: Analogowe życie. Młodzi odkrywają pocztówki, winyle i aparaty na klisze Wpływ pandemii COVID-19 na kinowe zwyczaje Co przyczyniło się do fali awantur w kinach? Wydaje mi się, że być może nie doszłoby do nich, gdyby nie pandemia COVID-19. Lockdowny z 2020 r., w połączeniu z umieszczaniem każdej z nowych produkcji na platformach streamingowych, skuteczne obniżyło frekwencję w kinach. I przy okazji szturmu na kina w związku z Barbenheimer nagle okazało się, że niewiele osób jest gotowych na spędzenie kilku godzin w sali, siedząc ramię w ramię z setkami nieznajomych w zamkniętej przestrzeni. Nie zapominajmy, że już wcześniej ludzie zarzucili zwyczaj chodzenia do kin ze względu na zbyt wysokie koszty: biletów, przekąsek, napojów oraz opiekunek do dzieci. Fakt, że "Barbie" odniosła tak ogromny sukces kasowy, oznacza, że dla ogromnego odsetka widzów seans filmu w reżyserii Grety Gerwig będzie pierwszą wizytą w kinie od 2019 r. A cztery lata to wystarczająco długo, by zapomnieć o niektórych, wydawało się oczywistych, zasadach. Widzowie są tak przyzwyczajeni do oglądania filmów i zerkania na ekran smartfonów, że wydaje im się nie do pomyślenia, by mogło być inaczej. Podobnie jest z rozmowami w trakcie oglądania filmów. W domu nikomu to nie przeszkadza. Po doświadczeniach z oglądaniem filmów w domach trudno oczekiwać, by widzowie milczeli w kinie. A kiedy takie zachowanie spotyka się z negatywną reakcją innych widzów, którzy wydali niemało pieniędzy, by cieszyć się filmem w kinie, musi dojść do nieporozumień. To jak chodzenie po polu minowym lub jazda pociągiem w zapchanym przedziale, gdy jeden z pasażerów trzyma bagaż na pustym siedzeniu. W takich sytuacjach musi dojść do zaognienia. CZYTAJ TAKŻE: Dom za 200 mln dolarów. Tak mieszkają bogacze Dobre i złe wiadomości Dobrą wiadomością jest fakt, że Barbenheimer przypomniał ludziom, jak fajnie jest pójść do kina. CZYTAJ TAKŻE: To miejsce od wielu lat jest obsesją Karola III I chociaż przy okazji doszło do wielu negatywnych sytuacji, jednak jeśli hity letniego box office'u sprawią, że widzowie wrócą na stałe do sal kinowych, kwestią czasu będzie, gdy ponownie zaczną przestrzegać zasad dobrego zachowania. Zła wiadomość jest taka, że nie każdego dnia premierę mają takie kinowe hity jak Barbenheimer. I o ile kolejny blockbuster pt. "Meg 2: Głębia" nie stanie się hitem na miarę "Gwiezdnych Wojen", może minąć wiele czasu, nim widzowie ponownie tłumnie odwiedzą sale kinowe. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! --- Tekst przetłumaczony z "The Guardian" - www.theguardian.com Autor: Stuart Heritage Tłumaczenie: Mateusz Kucharczyk Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji --- CZYTAJ TAKŻE: Film o lalce Barbie budzi kontrowersje w Azji Rosja chce wymazać Barbarę Brylską z filmu