Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. W naszym cotygodniowym, piątkowym cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty najważniejszych zagranicznych gazet. Brytyjski "The Economist", z którego pochodzi poniższy artykuł, ukazuje się nieprzerwanie od 1843 r. i należy do najpopularniejszych na świecie magazynów poświęconych tematyce politycznej i biznesowej. Ma opinię jednego z bardziej wpływowych tytułów prasowych na świecie. Chcieliby państwo żyć dłużej? Przez wieki próby powstrzymania starzenia się były domeną szarlatanów, którzy zachwalali korzyści płynące ze stosowania rtęci i arszeniku lub różnych ziół i pigułek, często z katastrofalnym skutkiem. Jednak po latach niezbyt udanych prób przedłużenia życia koncept prawdziwego "eliksiru długowieczności" nabiera rozpędu. Stoi za tym grupa zafascynowanych i ambitnych naukowców oraz entuzjastycznych i żądnych splendoru miliarderów. Coraz częściej dołączają do nich zwykli ludzie, którzy doszli do wniosku, że odpowiednia dieta, aktywność fizyczna oraz farmaceutyki mogą wydłużyć ich życie o lata, a może nawet dekady. Dożycie 100 lat nie jest dziś czymś niespotykanym, ale nadal jest rzadkością. W USA i Wielkiej Brytanii stulatkowie stanowią zaledwie około 0,03 proc. populacji. Jeśli jednak najnowsze wysiłki mające na celu przedłużenie życia przyniosą spodziewany efekt, osiągnięcie 100. urodzin może stać się normą. A wtedy pokonanie kolejnej granicy - np. 120 lat będzie na wyciągnięcie ręki. Czytaj także: Rewolucyjne odkrycie francuskiego archeologa. Naukowiec ostrzega ludzkość Sposoby na długowieczność Jeszcze bardziej ekscytująca wydaje się wizja, że te dodatkowe lata życia mogą być pozbawione chorób typowych dla późnego wieku. Dotychczasowe postępy w wydłużaniu życia wynikały z przeciwdziałania przyczynom śmierci, zwłaszcza chorobom zakaźnym. Sam proces starzenia się, wraz z towarzyszącymi mu chorobami, jak demencja, nie został jeszcze spowolniony. Tym razem może być inaczej. Jak to osiągnąć? Droga do długowieczności wiedzie przez manipulowanie procesami biologicznymi związanymi ze starzeniem się. Ich tłumienie wydaje się przedłużać życie - na razie u zwierząt laboratoryjnych. Niektóre z metod wydają się być znajome, jak poważne ograniczenie liczby kalorii spożywanych przez zwierzę w ramach zbilansowanej diety. Prowadzenie tak ograniczonego kalorycznie życia jest zbyt dużym wyzwaniem dla większości ludzi, ale leki wpływające na odpowiednie szlaki metaboliczne wydają się przyczyniać do osiągnięcia podobnych rezultatów. Jednym z nich jest metformina, tani, doustny lek stosowany m.in w leczeniu cukrzycy typu 2. Innym specyfikiem jest rapamycyna, lek immunosupresyjny, mający szerokie zastosowanie w przeszczepach narządów. Są już pierwsi pacjenci, którzy decydują się na przyjmowanie tych leków inaczej niż określono to w charakterystyce produktu leczniczego - samodzielnie lub podpisując umowy z firmami, które pracują nad długowiecznością. Czytaj także: Najszczęśliwszy człowiek na świecie zdradza swoje tajemnice Naukowcy chcą odmładzać komórki Inną drogą ku długowieczności jest opracowanie leków zabijających "starzejące się" komórki, z których organizm nie ma już pożytku. Naturalne sposoby pozbywania się komórek, podobnie jak wiele innych mechanizmów naprawczych, słabną wraz z wiekiem. Podanie im pomocnej dłoni to nie tylko kwestia oczyszczania organizmu. Starzejące się komórki powodują różnego rodzaju usterki u swoich zdrowych sąsiadów. Wymierzone w nie leki senolityczne (mają zdolność przejściowego wyłączania obrony przed apoptozą, czyli samobójczą śmiercią komórki) stwarzają oczywiste ryzyko: trudno jest zabić jeden typ komórek bez szkody dla innych. Ale obietnica podążania w tym kierunku wydaje się kusząca ze względu na potencjalne korzyści. Dla orędowników takiego działania do dopiero początek. Grupy naukowców skupionych wokół ośrodków akademickich oraz firm z sektora prywatnego badają, jak odmłodzić komórki i tkanki poprzez zmianę markerów epigenetycznych na chromosomach, które przekazują komórkom, które geny powinny aktywować. Markery te gromadzą się wraz z wiekiem. Usunięcie ich może pozwolić na wytworzenie komórek 20-latka w ciele np. 65-latka. Gdyby naukowcom udało się potwierdzić skuteczność tej metody, byłaby to rewolucja. Dzięki imitowaniu ograniczenia spożywania kalorii oraz usuwaniu starzejących się komórek można by znacząco opóźnić starzenie. Zwolennicy odmładzania epigenetycznego twierdzą jednak, że może ono wręcz zatrzymać lub wręcz odwrócić proces starzenia. Czytaj także: 16-latka dokonała niesamowitego odkrycia. Naukowcy zaniemówili Starzenie człowieka. Klucz w ludzkim mózgu W rozważaniach dotyczących zastopowania starzenia istotna jest kwestia ludzkiego mózgu. Spowolnienie starzenia się organizmu nie zmieni faktu, że mózg ma ograniczoną pojemność i jest prawdopodobnie przystosowany przez dobór naturalny do konwencjonalnej długości życia. Jest to zupełnie niezależne od demencji, wywoływanej konkretnymi chorobami. Ludzkość będzie zatem musiała znaleźć sposób na dostosowanie się do normalnego starzenia się mózgów. Może dochodzić do paradoksów. Stulatkowie cieszący się dobrym zdrowiem mogą np. zamęczać swoich wirtualnych asystentów działających dzięki sztucznej inteligencji pytaniami, na które kiedyś znaliby z pewnością odpowiedź. Sporym zmartwieniem jest fakt, że żaden z opisywanych pomysłów nie został jeszcze formalnie przetestowany na ludziach. Dzieje się tak po części dlatego, że agencje zatwierdzające leki nie uznają jak na razie starości za stan, który można leczyć, co utrudnia rejestrację prób. Ze względu na swój charakter takie badania muszą obejmować tysiące osób przez wiele lat, co zwiększa ich koszt i złożoność. Brak testów wynika również częściowo z faktu, że wiele początkowych propozycji wykorzystuje cząsteczki nieobjęte patentem, które są mało interesujące dla firm farmaceutycznych. Czytaj także: Przez przypadek kupili ruderę w Szkocji. Pomyłka odmieniła ich życie Nieśmiertelność w rękach nielicznych Gdzieniegdzie trwają już eksperymentalne badania. W ramach TAME (Targeting Aging with Metformin) naukowcy sprawdzają zjawisko spowolnienia starzenia komórek u ludzi przyjmujących metforminę. Testy obejmują 3 tys. Amerykanów w wieku 60 i 70 lat. Takie badania z wymagają czasu. Ale potrzeba ich więcej, a rządy powinny pomagać w ich realizacji. Każdy postęp w nauce, który wydłuża życie przy zachowaniu dobrego zdrowia i możliwości korzystania z tego, co świat ma do zaoferowania, jest powodem do radości. Jednak nie brakuje głosów zaniepokojonych, którzy obserwując zainteresowanie miliarderów startupami promującymi długowieczność, martwią się, że korzyści z odkryć staną się udziałem głównie bogatych. Argumentują, że może to doprowadzić do powstania klasy długowiecznych "nadludzi", mających władzę nad zwykłymi śmiertelnikami. W dyskusji zapomina się jednak, że kolejne odkrycia technologiczne na przestrzeni lat nie stały się własnością wąskiej grupy elit. Technologie mają tendencję do rozprzestrzeniania się i dość szybkiego tanienia. W ostateczności nie jest trudno wyobrazić sobie bunt ogółu przeciwko klasie rządzącej, która posiadłaby tajemnicę długowieczności. Czytaj wszystkie artykuły z cyklu "Interia Bliżej Świata" Długie życie i konsekwencja dla świata Jednocześnie pamiętajmy, że przedłużenie życia dla wielu z nas będzie miało ogromne konsekwencje dla świata. Najbardziej oczywista z nich dotyczy wydłużenia życia zawodowego, jak miało to już miejsce w przypadku rosnącej średniej długości życia. Z czasem może jednak dojść do głębszych zmian. Ludzie, którzy żyją dłużej, mogą bardziej przejmować się odległymi w czasie zagrożeniami, jak stan świata w 2100 r. Długowieczność pozwala na cierpliwą akumulację kapitału, co jest czynnikiem sprzyjającym powstawaniu klasy średniej. Zmiany mogą dotyczyć także świata polityki. Wraz z wydłużeniem życia w zapomnienie mogą odejść czasy, gdy władza spoczywała głównie w rękach młodych mężczyzn jak w średniowieczu. Osoby przyprószone siwizną z reguły podejmują decyzję w inny, bardziej rozważny sposób niż młodzi. Długowieczność wpłynie także na życie rodzin. Będą obejmować więcej pokoleń niż obecnie. Ludzie będą mieli więcej byłych i obecnych partnerów życiowych, rodzeństwa, kuzynów itd. Czy to przyczyni się do większej atomizacji, a może przeciwnie? Niewykluczone, że większa liczba stulatków przyczyni się do swoistej marginalizacji młodych osób w społeczeństwie lub... doprowadzi do powstania kultu młodości - a może do jednego i drugiego? Czytaj także: Najostrzejsze hobby świata. Padł rekord Guinessa Obsesja długowieczności Nie ma co się łudzić. Ludzie z pewnością sięgną po eliksir życia - czymkolwiek będzie - jeśli stanie się on szeroko dostępny. Dobór naturalny, proces, który ogranicza wielkość populacji, sam w sobie nie jest zainteresowany nieokreśloną długowiecznością. Cechy, które rozprzestrzeniają się najlepiej, to te, które sprawiają, że organizmy pasują do siebie w latach młodości. Te, które pomagają im żyć, gdy reprodukcja staje się odległym wspomnieniem, muszą działać poprzez ich dzieci i wnuki. Ludzki popęd do przedłużenia życia jest najbardziej podstawową cechą ze wszystkich. Dlatego trudno się dziwić, że nadal kusi on tak wiele osób. Więcej ciekawych historii z całego świata w każdy piątek w Interii ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! ----- Tekst przetłumaczony z "The Economist" © The Economist Newspaper Limited, London, 2023 Tłumaczenie: Mateusz Kucharczyk Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji --- CZYTAJ TAKŻE: Łowcy wraków na tropie niesamowitych skarbów Mam 49 lat i zostało mi kilka miesięcy życia. Już wiem, jak spędzę ostatnie chwile