Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. W naszym cotygodniowym, piątkowym cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty najważniejszych zagranicznych gazet. Dziennik "Le Monde", z którego pochodzi poniższy artykuł, założono pod koniec 1944 r. Od tego czasu gazeta należy do najchętniej czytanych przez Francuzów i stanowi wiodący głos w debacie publicznej. "Mayday. Mayday. Orki atakują". Historia April Boyes, którą podzieliła się pod koniec maja na Instagramie, zaczęła się jak wszystkie inne tego typu: lazurowe wody Cieśniny Gibraltarskiej, nad wodą unosi się złociste, zachodzące słońce. Idylla trwała do czasu, gdy grupa orek zbliżyła się do jej 20-metrowego jachtu żaglowego Mustique, który płynął do Gibraltaru. W niecałą godzinę zwierzęta oderwały ster i spowodowały wyciek z silnika. Ratownicy morscy z portu Barbate na hiszpańskim wybrzeżu musieli wezwać helikopter, by wypompować to, co się dało, przed odholowaniem łodzi. Więcej ciekawych historii z całego świata w każdy piątek w Interii Wcześniej inny jacht, Alboran Champagne, został przez orki uszkodzony tak silnie, że załoga musiała go zostawić, by zatonął. Kilka dni później w Portugalii straż przybrzeżna w Faro otrzymała telefon od angielskiej pary zabarykadowanej w kokpicie: orka właśnie zniszczyła ster ich jachtu. Para próbowała wezwać na pomoc przepływający w pobliżu katamaran, ale i on został zaatakowany przez agresywne ssaki. Czytaj także: Orki zatopiły jacht u wybrzeży Portugalii Orki atakują jachty u wybrzeży Hiszpanii i Portugalii W pobliżu Hiszpanii i Portugalii straż przybrzeżna odbiera co najmniej kilka telefonów w tygodniu, a czasem nawet dziennie, z prośbą o pomoc od żeglarzy. Często funkcjonariusze nie muszą podejmować żadnych działań, ponieważ okazuje się, że dzwonią osoby wystraszone widokiem zbliżających się ssaków. Słyszały o agresywnych orkach i panikują na ich widok. Zdarza się jednak, że interwencja jest konieczna, gdy agresywne zwierzęta atakują jachty, niszczą stery, uderzają w kadłub, by następnie odpłynąć. Sprawa wydaje się być poważna. Od lutego 2020 r. Grupa Robocza ds. Orki Atlantyckiej (GTOA), czyli naukowcy powołani do obserwacji niepokojącego zjawiska odnotowali ponad 500 incydentów z udziałem agresywnych ssaków. Łącznie doszło do zatopienia trzech jachtów. Od stycznia br. liczba "interakcji" - jak naukowcy wolą nazywać incydenty - zwiększyła się wielokrotnie. Doszło do uszkodzenia ponad 250 łodzi, a 25 odholowano. Renaud de Stephanis z hiszpańskiej Organizacji Ochrony, Informacji i Badań nad Waleniami (CIRCE), który obserwuje populację orek od ponad 20 lat, uważa, że jest to pewnego rodzaju "zabawa", nawet jeśli niezbyt przyjemna dla załóg. Według naukowca nie można zupełnie wykluczyć, że orki lubią czuć strumień wody poruszanej przez śrubę napędową łodzi. A gdy go brakuje, atakują łódź, a często łamią ster. De Stephanis stracił już 12 sterów w trakcie pracy na morzu. - Ten gatunek nie będzie wchodził w niebezpieczne sytuacje. Stopniowo zdał sobie sprawę, że w atakowaniu łodzi nie ma ryzyka. Orki "wymyśliły" grę, którą podchwyciły najmłodsze z grupy - dodaje. Z taką interpretacją zgadza się Paul Tixier, członek jednostki badawczej Marbec na Uniwersytecie w Montpellier. - Interakcje zbiegły się w czasie z końcem pierwszego lockdownu związanego z COVID-19. Zastanawialiśmy się, czy wznowienie ruchu jachtów - ryk silnika - wpłynie w jakiś sposób na zwierzęta, które wcześniej nie doświadczyły hałasu. Ale ostatecznie wydaje mi się, że to wszystko rodzaj zabawy - wskazuje. Czytaj także: Agresywna para orek zaatakowała 11 rekinów. Polowała na ich wątroby White Gladis: Straumatyzowana orka i "pacjent zero" Jednak nie wszyscy podzielają takie wyjaśnienie dziwnego zachowania orek. Badacze z GTOA wysuwają inną hipotezę. Ich zdaniem ataki na łodzie mogły mieć początek z traumą, jakiej doznała jedna z orek, którą na potrzeby badania nazwano White Gladis. Orka ma bliznę na grzbiecie, prawdopodobnie spowodowaną kolizją z łodzią lub statkiem. A silnie traumatyzujące doświadczenie mogło wywołać reakcję obronną, jaką jest atakowanie jachtów. Eksperci z GTOA twierdzą, że zachowanie skopiowały młodsze orki... Naukowcy są zgodni co do jednego: spośród 39 morskich ssaków zidentyfikowanych w pobliżu Cieśniny Gibraltarskiej, tylko te ze stada White Gladis wchodzą w "interakcje" z łodziami. GTOA na stronie internetowej wyświetla drzewo genealogiczne tej grupy, składające się z około 15 osobników, które zaatakowały łodzie, włącznie z samicą uważaną za przywódczynię. Jej wypadek, w połączeniu z coraz trudniejszymi warunkami dla ssaków morskich w cieśninie - nieustanny przepływ statków, walka z ludźmi o zasoby - może być potencjalną przyczyną "rzadkich i dziwnych" incydentów, jak twierdzi biolog Alfredo López z Uniwersytetu w Aveiro w Portugalii i członek GTOA. Czytaj także: Żyła w samotności. Zmarła orka Kiska. W tle zaniedbania Bunt zwierząt W oczekiwaniu na znalezienie rozwiązania zagadki hiszpańskie Ministerstwo Transportu wprowadziło zakaz pływania w zagrożonym obszarze łodziami o długości mniejszej niż 15 metrów. Żeglarze sami próbują zadbać o bezpieczeństwo i za pośrednictwem popularnych komunikatorów wymieniają się informacjami, jak np. dokładne współrzędne niebezpiecznych ssaków morskich. Władze Hiszpanii i Portugalii apelują o zachowanie spokoju wśród żeglarzy. Oba kraje zgodnie zakazują odstraszania zwierząt przy użyciu petard hukowych, które mogłyby uszkodzić słuch orek, niezbędny do ich przetrwania. Walenie polują i nawigują dzięki echolokacji. Portugalskie władze sugerują natychmiastowe wyłączenie silnika łodzi, podczas gdy hiszpańskie zalecają jak najszybsze oddalenie się. Tymczasem w sieciach społecznościowych White Gladis stała się symbolem buntu zwierząt przeciwko działalności człowieka, na miarę współczesnego Moby Dicka. Gdy 21 czerwca samoloty poszukujące łodzi podwodnej Titan, która zaginęła w pobliżu wraku Titanica wychwyciły odgłosy dochodzące z głębin morskich, fani "zbuntowanej orki" w mediach społecznościowych triumfowali. "Kolejna sztuczka White Gladis" - przekonywali niektórzy z nich. Czytaj także: Ostry spór ws. Cieśniny Gibraltarskiej. "Naruszenie wód terytorialnych" Pojawili się także pierwsi, którzy chcą zarobić na popularności orki. Hiszpański oddział Ikea wprowadził na rynek własną pluszową zabawkę z wizerunkiem White Gladis. "Sprawiedliwa w dzień, urocza w nocy. Któż nie chciałby, by Gladis chroniła jego łóżko?. #TeamGladis" - głosi hasło reklamowe. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! --- Artykuł przetłumaczony z "Le Monde". Autor: Sofia Fischer Tekst w oryginale dostępny na stronie "Le Monde" Tłumaczenie: Mateusz Kucharczyk Tytuł oraz skróty pochodzą od redakcji --- CZYTAJ TAKŻE: Orki zaatakowały holenderski jacht. "Przerażający moment" Orki zaatakowały jacht. "Lubią dreszczyk emocji"