Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. W naszym cotygodniowym, piątkowym cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty najważniejszych zagranicznych gazet. Założony w 1976 r. dziennik "El Pais" od samego początku wyznacza standardy dziennikarstwa w Hiszpanii. Z przytupem wszedł w erę cyfrową i jest hiszpańskojęzycznym liderem cyfrowych subskrypcji. Podróż pociągiem między Kopenhagą a miastem Esbjerg na zachodzie Danii pod koniec czerwca była zupełnie innym doświadczeniem niż to, do którego Duńczycy przyzwyczaili się w poprzednich latach o tej porze roku. Wiecznie zielone wyspy Zelandia oraz Fionia stały się niepokojąco żółte po jednej z najbardziej suchych wiosen w ostatnich latach, a Dania coraz bardziej oddala się od wizerunku jednego z najbardziej wilgotnych krajów Europy. Lata w Danii z każdym rokiem stają się coraz bardziej suche, zupełnie jakbyśmy przenieśli się kilkaset lub tysiące kilometrów na południe kontynentu. Więcej ciekawych historii z całego świata w każdy piątek w Interii Zielona Dania coraz bardziej sucha Chroniczny brak deszczu, tylko częściowo złagodzony przez ostatnie nieśmiałe opady, nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla upraw. Ale zaczyna zmieniać niektóre zwyczaje, obecne w Danii od wielu pokoleń, jak niedawne święto Midsommar obchodzone przez Skandynawów w weekend najbliższy nocy świętojańskiej, gdy lokalni mieszkańcy obchodzą nadejście lata. 2023 rok był znacznie mniej świąteczny niż w poprzednich latach, a w wielu miejscach, przy niemal tropikalnych temperaturach jak na tę część Europy, zrezygnowano z palenia tradycyjnych ognisk, by nie prowokować pożarów lasów, a nawet wprowadzono odgórne zakazy. To cios w tradycję, bo wielkie ogniska, często rozpalane z wykorzystaniem wielometrowych drewnianych totemów umieszczanych w samym środku, są nieodzownym elementem świętowania. Podobne środki ostrożności przedsięwzięto w Szwecji, gdzie brak opadów wiosną i wczesnym latem doprowadził do wysuszenia podłoża w lasach. W maju odnotowano jednej z najbardziej suchych dni w tym kraju od początku prowadzenia takich pomiarów. W krajach skandynawskich susza przełożyła się na kilka pomniejszych pożarów już na przełomie maja i czerwca. Szczęśliwie udało się je ugasić i nikt nie odniósł obrażeń. Jednak samo ich występowanie było nowością na tym obszarze. Czytaj także: Susza hydrologiczna coraz bliżej Kluczem duże rezerwy wód gruntowych - Zmiany klimatu powodują, że susze stają się coraz częstsze i bardziej dotkliwe na całym świecie. Nawet w stosunkowo chłodnym i wilgotnym kraju jak Dania obserwujemy nasilenie zjawiska - podkreśla Mikael Scharling, klimatolog z Duńskiego Instytutu Meteorologicznego (DMI). Indeks suszy DMI osiągnął ponad dziewięć w 10-stopniowej skali między 31 maja a 25 czerwca. Niedawne ulewne deszcze, z opadami sięgającymi rekordowych 45 litrów na metr kwadratowy, nieco uspokoiły sytuację. Aktualne susze nadal są dalekie od tego, co obserwowano w krajach nordyckich w 2018 r. Długotrwały kataklizm spowodował wówczas drastyczne spadki zbiorów, a straty rolników oszacowano na ponad miliard euro przy obecnym kursie wymiany. Wielu z nich znalazło się na skraju bankructwa. Obecna sytuacja, pomimo kilku tygodni bez ani jednej kropli deszczu na przełomie maja i czerwca, nie była tak dramatyczna jak wówczas. Czytaj wszystkie artykuły z cyklu "Interia Bliżej Świata" Jak stwierdził Simon Stisen, hydrolog z Instytutu Geologii i Geografii (GEUS), na razie można mówić "tylko" o suszy rolniczej. Krótko mówiąc, dotyczy głównie rolników, którzy nie mają systemów nawadniających i nielicznych osób, które są zależne od lokalnych systemów zaopatrzenia w wodę w swoich ogrodach. Nie wystąpił zatem "znaczny niedobór" zasobów wodnych. Jak podkreśla Stisen, w Danii 100 proc. zasobów wody - zarówno na potrzeby gospodarstw domowych, przemysłu, jak i sektora pierwotnego - pochodzi spod ziemi. - Nasze rezerwy wód gruntowych są w tym roku wystarczająco duże dzięki obfitej w opady zimie - zwraca uwagę Stisen. - Istnieje kilka odosobnionych problemów, związanych z nadmiernym zużyciem wody w regionie Kopenhagi oraz zanieczyszczeniem pestycydami oraz azotanami w innych częściach kraju. Wciąż jednak mamy ogromne rezerwy - dodaje. Czytaj także: Płoną lasy i pola. Zagrożenie robi się ekstremalne Dania w lepszej sytuacji niż Hiszpania Wiosenna (i wczesnoletnia) susza jest zatem bardziej odczuwalna na polach niż wskutek niedoboru wód podziemnych. I jak podkreśla Stisen, "o wiele ważniejsze jest to, jak mokre są zimy, gdy dochodzi do uzupełnienia warstw wodonośnych, niż to jak suche są lata". Ekspert zwraca uwagę, że Dania jest w "znacznie lepszej" sytuacji niż kraje południowej Europy, jak Hiszpania, które oprócz tego, że cierpią z powodu o wiele dotkliwszej suszy, "są bardziej zależne od rezerw wód powierzchniowych (zbiorniki wodne oraz rzeki - red.)", których stan zmniejsza się z powodu parowania. Zezwolenia na wydobycie wód podziemnych są przyznawane na podstawie dwóch czynników: długoterminowej zdolności do zasilania warstw wodonośnych i wpływu na stan wód powierzchniowych. - Tak długo, jak nie wydobywamy więcej wody niż jest to dozwolone i nie zanieczyszczamy naszych zasobów wód podziemnych, mamy dość zrównoważone i solidne zasoby - mówi Stisen. Nawet w okresach niskich opadów, takich jak teraz. - Dla nas najgorsze susze mogą występować zimą, gdy rezerwy wód gruntowych nie są uzupełniane, jak to miało miejsce w połowie lat 90. Od tego czasu nie doszło do powtórki - dodaje. Czytaj także: Hiszpańskie oliwki będą coraz droższe. Susza zdziesiątkowała zbiory Wysoka świadomość klimatyczna Dlatego o ile w Hiszpanii i ogólnie w południowej Europie zmiany klimatu spowodują zmniejszenie opadów praktycznie przez cały rok, według eksperta z Instytutu Geologii i Geografii na północy Starego Kontynentu skutki będą odczuwalne w postaci bardziej suchych lat, ale także nieco bardziej wilgotnych zim niż zwykle. - Nasze prognozy wskazują na większą dostępność wód gruntowych w przyszłości, ale rolnicy, którzy nie korzystają z systemów nawadniania, muszą się liczyć z problemami - podkreśla. Zmiany klimatyczne są od dawna traktowane w Danii z ogromna uwagą. I jak wynika z sondaży, kwestia ta często znajduje się na szczycie listy problemów, którymi martwią się obywatele. To znacząca różnica w porównaniu z obywatelami państw na wschodzie i południu UE, gdzie na szczycie listy zmartwień zazwyczaj są kwestie gospodarcze. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! --- Autor: Ignacio Fariza / EDICIONES EL PAÍS 2023 Tłumaczenie Mateusz Kucharczyk Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji --- CZYTAJ TAKŻE: Słona woda w kranach: Urugwaj przegrywa z suszą Szok w Anglii: Wyschła rzeka płynąca przez najbardziej mokre miejsce kraju