Matury rozpoczynają się jutro od godziny 9:00. Nierzadko do ostatniej chwili maturzyści próbują szukać ewentualnych przecieków. Jednak arkusz CKE dostępny w sieci przed egzaminem powinien wzbudzić podejrzliwość. Przecieki maturalne. Nie płać za fałszywki "Wyciekły arkusze maturalne" - takim hasłem kuszą zazwyczaj oszuści. Do okręgowych komisji egzaminacyjnych co roku spływają informacje o fałszywych arkuszach i próbach naciągnięcia zdających, by zapłacili za rzekomy przeciek. Dość popularny sposób oszustów polega na zachęcaniu, by za przecieki płacić wysyłając SMS. Co tak naprawdę dostają w zamian? Zwykle jest to arkusz CKE z poprzednich lat lub spreparowaną wersja zadań, czy tematów wypracowań. Zobacz: Matura 2023: Jak będą liczone punkty? Sprawdź Przecieki. CKE zastosuje element zaskoczenia Co roku zdarzają się także incydenty, kiedy do sieci trafiają nie odpłatne arkusze, a tematy wypracowań, czy fragmenty zadań. W tym przypadku do przecieków dochodzi zwykle na poziomie szkół - wyjaśnia CKE. - Zadania wypływają już po odebraniu arkuszy przez szkoły, których w Polsce jest ok. 8 tysięcy. Nie mamy możliwości kontrolowania ich wszystkich. Możemy tylko liczyć na uczciwość dyrektorów. Ubiegłe lata pokazywały, że zdarzają się wśród nich osoby, które nie tylko nie powinny pełnić tej funkcji, ale w ogóle nie powinny być nauczycielami, bo postępują w sposób nieetyczny i nieuczciwy. To najprawdopodobniej oni otwierają arkusze i przekazują treść zdającym - powiedział Interii dyrektor CKE Marcin Smolik. Dlatego w tym roku Centralna Komisja Egzaminacyjna zdecydowała wprowadzić potrójne zabezpieczenia, z wykorzystaniem elementu zaskoczenie. - Podobnie jak w ubiegłym do maksymalnie dużej liczby szkół wysyłamy obserwatorów. Ci ludzie wykonują bardzo ważną pracę, udając się do szkół i przeprowadzając obserwację egzaminu od chwili, kiedy dyrektor przekazuje arkusze, do momentu zakończenia matury - usłyszeliśmy. Dopiero po zakończonych maturach zostanie ujawnione, ile osób w całej Polsce przyglądało się egzaminom. Na tym nie koniec. CKE wkłada nadajniki do arkuszy, będą też telefony do szkół - W tym roku będziemy też dodatkowo monitorować nienaruszalność pakietów, dzwoniąc do wybranych szkół i prosząc dyrektorów podczas wideorozmowy, aby okazywali nam nieruszone paczki, bądź pakiety. To dość nieprzyjemna sytuacja, jestem tego świadomy, ale musimy to robić, biorąc po uwagę wydarzenia lat ubiegłych - zapowiedział szef CKE. Dana szkoła nie będzie wiedziała, że to właśnie do niej zadzwoni ktoś z CKE. Trzeci sposób zastosowano po raz pierwszy w majowej sesji matur. Chodzi o specjalne nadajniki, które zostaną dołączone do wybranych paczek z arkuszami. Również w tym przypadku szkoły nie będą wiedzieć, gdzie nadajniki są, a gdzie ich nie ma. - Przy naruszeniu paczki z arkuszami, nadajnik wysyła sygnał, że w szkole doszło do otwarcia przed dozwolonym terminem. Wówczas kontaktujemy się z taką placówką i prosimy jej dyrektora o okazanie na kamerze, czy pakiety nie są naruszone - wyjaśnił Smolik. To rozwiązanie zostało zastosowane po praz pierwszy podczas matur poprawkowych i jak dowiedzieliśmy się w CKE, sprawdziło się. Matury 2023 rozpoczynają się 4 maja i potrwają do 23 maja. Wyniki egzaminów zdający poznają 7 lipca. Interesuje cię temat matury 2021? Czytaj także: Matura 2023: Lista lektur obowiązkowych na poziom podstawowy i rozszerzony Matura 2023. Nowa i stara formuła. Ważne informacje o arkuszach CKE Najnowsze informacje o maturach znajdziesz tutaj "MATURA 2023"