W trakcie zatrzymania polityków PiS prezydent był poza pałacem, na spotkaniu z przedstawicielami społeczności białoruskiej. "Prezydent Andrzej Duda spotyka się ze Swiatłaną Cichanouską, której mąż jest więźniem politycznym na Białorusi, a w tym czasie policja wchodzi do Pałacu Prezydenckiego, by zatrzymać Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. I nagle tematów do rozmowy przybyło" - napisał na platformie X. Prezydent opuścił pałac około godz. 18, skąd udał się do Belwederu. Wrócił około półtorej godziny później, już po aresztowaniu Wąsika i Kamińskiego. Spotkanie Dudy z Cichanouską Duda we wtorek wieczorem podczas świąteczno-noworocznego spotkania rozmawiał ze Swiatłaną Cichanouską oraz przedstawicielami społeczności białoruskiej. Prezydent zapewnił, że podczas spotkań na forum międzynarodowym zawsze wspomina o "walce, o niewoli, w jakiej dzisiaj znajduje się naród białoruski". - Głęboko wierzę w to, że przyjdzie czas, gdy wszyscy razem będziemy cieszyli się wolnością, pełną niepodległością, suwerennością. (...) Kiedy będziemy mogli swobodnie spotykać się i na Białorusi, i w Polsce, przejeżdżać przez naszą wspólną granicę w dowolnym momencie, bez obawy, że zostanie się zamkniętym w więzieniu, zatrzymanym, szykanowanym - podkreślił. Prezydent ocenił, że na Białorusi wymiar sprawiedliwości w zasadzie nie istnieje. - Z wielką troską szukamy wiadomości o Andrzeju Poczobucie, z wielką troską słuchamy o tym, że codziennie dochodzi na Białorusi do kolejnych aresztowań, zsyłania ludzi do kolonii karnych i więzień - mówił i dodał, że sądy stanowią dla Alaksandra Łukaszenki "zbrojne ramię", które wysyła ludzi do więzień. Cichanouska, która stoi na czele Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Białorusi rozpoczęła w poniedziałek trzydniową wizytę w Polsce. Zatrzymanie Wąsika i Kamińskiego. "Wszyscy są równi wobec prawa" Policja pojawiła się w Pałacu Prezydenckim we wtorek wieczorem. "Zatrzymani zgodnie z poleceniem sądu" - napisał wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. "Wszyscy są równi wobec prawa" - przekazał z kolei szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, który w poniedziałek na antenie Polsat News zapewnił, że policja zaraz po otrzymaniu dokumentacji od sądu "będzie działać natychmiast". Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!