Przed Sejmem odbyła się manifestacja pod hasłem Protest Wolnych Polaków. Uczestnicy mieli flagi z napisami "Solidarni z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem". Skandowali hasła: "Bóg, Honor, Ojczyzna", "Wolne Media". Przemawiał m.in. prezes Jarosław Kaczyński. W trakcie wystąpienia byłego premiera Mateusza Morawieckiego doszło do niepokojącego incydentu. Marsz "Wolnych Polaków": Morawiecki nagle przerwał przemówienie - Potrzebna karetka - rozległy się głosy ze sceny w trakcie przemówienia byłego premiera rządu Zjednoczonej Prawicy. W ten sposób zareagowano na na gorsze samopoczucie któregoś z uczestników protestu. Okazało się, że zasłabła jedna z osób zgromadzonych w tłumie. Po chwili doszło do podobnej sytuacji. - Za pomnikiem zasłabła kolejna osoba, bardzo proszę służby o reakcję - padło ze sceny po zakończeniu wystąpienia Morawieckiego. Dość szybko w tłumie pojawiły się karetki pogotowia, a uczestnicy zrobili miejsce ratownikom, by mogli w bezpieczny sposób udzielić pomocy potrzebującym. "To jest groza". Kaczyński ostrzega przed "planem zniszczenia Polski" - To jest groza. Polska ma być terenem zamieszkiwanym przez Polaków - powiedział Jarosław Kaczyński w trakcie protestu "Wolnych Polaków". - Tym razem chodzi o przeprowadzenie takiego planu, który będzie łączył dwa elementy. Praktyczną likwidację państwa polskiego - dodał. Organizatorzy mówią o 100-200 tys., a nawet 300 tys. uczestników. Z kolei warszawski ratusz przekazał, że w proteście brało udział około 35 tys. osób. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!