Teren Kancelarii Sejmu, środa rano. Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński otoczeni wianuszkiem najważniejszych działaczy PiS, dziennikarzy i Straży Marszałkowskiej bezskutecznie próbują dostać się do budynku parlamentu. Chociaż po prawomocnym wyroku skazującym za tzw. aferę gruntową marszałek Szymon Hołownia uznaje, że nie są już posłami, chcą wziąć udział w obradach. Dwóm posłom PiS udaje się dostać na teren przed Sejmem, ale przepychanki zaczynają się przedłużać, a najważniejsi politycy partii nie zamierzają stać z założonymi rękoma. Wśród nich jest też Jarosław Kaczyński, który kilka razy wdawał się w dyskusję z interweniującymi funkcjonariuszami. Działania prezesa nie odniosły jednak zamierzonego skutku, bo zdecydował się udać na rozmowę z komendantem Straży Marszałkowskiej, podinsp. Michałem Sadoniem. "Skrótowa rozmowa" prezesa Okazało się, że Jarosław Kaczyński domagał się pisma stwierdzającego, że to na polecenie marszałka Sejmu funkcjonariusze nie chcą wpuścić byłych szefów CBA, których PiS wciąż uważa za parlamentarzystów. Według Centrum Informacyjnego Sejmu, prezes przekazał komendantowi odpis postanowienia Sądu Najwyższego dotyczącego sprawy Macieja Wąsika. "Komendant potwierdził otrzymanie tego dokumentu i wyjaśnił obszernie ustnie (oraz skrótowo pisemnie) podstawy prawne działania Straży Marszałkowskiej w dn. 7 lutego 2024 r., dotyczące niewpuszczenia na teren Sejmu byłych posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika" - w komunikacie, który otrzymała również Interia, stwierdziło CIS. Jak jednak udało się nam ustalić, podczas rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z Michałem Sadoniem, na miejscu był także Jacek Cichocki, szef Kancelarii Sejmu oraz były minister w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz. O czym rozmawiali? - Moja rozmowa z ministrem była bardzo, powiedzmy sobie, skrótowa. Po drugie, na poły prywatna, tak że nie będę o niej opowiadał - powiedział Interii Jarosław Kaczyński. - Dostałem dokumenty. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem, zresztą w obecności ministra - usłyszeliśmy od prezesa PiS. Jacek Cichocki: Niedopuszczalne Próbowaliśmy zapytać o spotkanie również Jacka Cichockiego, ale szef Kancelarii Sejmu nie odbierał telefonu, nie odpowiadał też na nasze wiadomości tekstowe. Incydent z politykami PiS komentował jednak na gorąco, dla Polskiej Agencji Prasowej. Jak stwierdził, dwóch obywateli blokujących wejście do parlamentu nie może blokować jego funkcjonowania. - Funkcjonariusze wykonywali polecenia. Chcieli zapewnić spokojne obrady w czasie kolejnego posiedzenia Sejmu, a tymczasem posłowie zaczynają się z nim przepychać. Tak nie powinno być - przekazał Cichocki. Szef Kancelarii Senatu stwierdził, że Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński mogli wejść do Sejmu. Żeby tak się stało, musieliby się jednak postarać o jednorazowe przepustki lub legitymacje byłych posłów. Ani Wąsik, ani Kamiński nie chcą tego robić. Politycy PiS zostali skazani prawomocnie 20 grudnia w związku z aferą gruntową. Orzeczenie zapadło po skierowaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia, ponieważ w czerwcu 2023 roku Sąd Najwyższy stwierdził, że poprzedni akt łaski Andrzeja Dudy nie był wiążący, dlatego że zapadł przed uprawomocnieniem się wyroku. Jakub Szczepański