"Legalne ze wszystkich stron to było ułaskawienie Macieja Kamińskiego i Macieja Wąsika przez prezydenta. Jeśli szef BBN uważa inaczej, to Boże chroń prezydenta przed takimi współpracownikami" - napisał Sebastian Kaleta, odnosząc się do środowej wypowiedzi Jacka Siewiery. Wówczas szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego ocenił w "Faktach po Faktach", że procedura zatrzymania skazanych polityków w Pałacu Prezydenckim została przeprowadzona w sposób legalny. - Funkcjonariusze wykonują swoje rozkazy i prawidłowość postępowania od momentu wydania postanowienia sądu, przez rozkazy dowódców, Służby Ochrony Państwa, policji były wykonywane zgodnie z zasadami użycia funkcjonariuszy jako narzędzia - mówił. Kaleta do Siewiery: Ekipa Tuska panu klaszcze Były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski nie zgodził się z tą opinią. Stwierdził, że "posłowie wciąż mają mandaty, zatrzymanie ich przez policję w Pałacu Prezydenckim to bezprawne pozbawienie wolności i akt politycznej zemsty nowej władzy". W odpowiedzi Siewiera przyznał, że ułaskawienie Wąsika i Kamińskiego jest legalne ze wszystkich stron. "Tymczasem Panu proponuję zapoznać się z definicją 'strony' w postępowaniu karnym wykonawczym. Co do działania funkcjonariuszy reguluje ją ten właśnie Kodeks" - upomniał Kaletę szef BBN. "Od byłego wiceministra sprawiedliwości należałoby takiej wiedzy oczekiwać" - dodał. Kaleta uznał, że stanowisko Siewiery jest sprzeczne, bo "byli szefowie CBA zostali skutecznie ułaskawieni, więc nie ma wobec nich zastosowania kkw, który stosuje się wobec osób skazanych". "Jako absolwent wydziału prawa powinien pan to wiedzieć. Ekipa Tuska panu klaszcze, może o to panu chodzi, prezentując takie stanowisko" - zripostował polityk Suwerennej Polski. Siewiera postanowił uciąć dalszą dyskusję i stwierdził, że do jego obowiązków należy ocena pracy służb i to też zrobił. Kaleta jednak nie dawał za wygraną. "Pan się tak nie napina. Przyjmuję do wiadomości, że w ramach kierowania BBN ocenił Pan pozytywnie działania służb, które wdarły się do Pałacu Prezydenckiego i ośmieszyły głowę państwa poprzez zlekceważenie, i to w siedzibie jego urzędu, podejmowanych przez niego decyzji" - podsumował poseł Suwerennej Polski we wpisie w serwisie X. Sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika We wtorek od godzin porannych poszukiwany Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik przebywali w Pałacu Prezydenckim. Dopiero po południu po opuszczeniu budynku przez głowę państwa do akcji wkroczyła policja, aresztując skazanych polityków PiS. Trafili oni na komisariat, a później przewieziono ich do aresztu śledczego na warszawskim Grochowie. W środowy poranek mediom przekazano pismo z którego wynika, że Mariusz Kamiński rozpoczął protest głodowy. Wieczorem do manifestacji dołączył Maciej Wąsik. Zobacz też: Maciej Wąsik rozpoczął protest głodowy. Żona polityka potwierdza W czwartek prezydent przyznał, że po rozmowie z żonami Kamińskiego i Wąsika wszczyna postępowanie ułaskawieniowe w sprawie polityków. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!