W środowym oświadczeniu Andrzej Duda przyznał, że jest "głęboko wstrząśnięty", że "zamknięci do więzienia zostali ludzie, którzy są krystalicznie uczciwi i którzy zawsze walczyli o wolną Polskę". Podkreślał, że "nie spocznie" dopóki byli szefowie CBA i ich współpracownicy nie wyjdą na wolność. - Stałem i stoję na stanowisku, że Kamiński i jego współpracownicy zostali ułaskawieni zgodnie z konstytucją i to ułaskawienie jest w mocy - stwierdził prezydent. Oświadczenie Andrzeja Dudy. Głos zabrali Mateusz Morawiecki i resort sprawiedliwości W podobnym tonie, co głowa państwa, wypowiedział się były premier Mateusz Morawiecki. On również - na antenie telewizji wPolsce.pl - zapewniał, że "nie spocznie, dopóki nie tylko panowie wyjdą na wolność, ale także sprawiedliwość nie zostanie wymierzona tym, którzy dzisiaj bezczelnie łamią prawo". Innego zdania niż Duda i Morawiecki jest wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart. - Prezydent nie miał prawa ułaskawić osób, które nie zostały prawomocnie skazane. To wynika z konstytucji i prawa, również potwierdził to Sąd Najwyższy - mówiła wiceszefowa MS. Wyjaśniła również, że aby być uznanym za więźnia politycznego, trzeba spełnić jeden z warunków tej definicji. - W przypadku skazanych żaden z tych warunków nie został spełniony. Dlatego, nie można mówić, że są więźniami politycznymi. To jest nadużycie - podkreśliła. Komentarze po słowach Andrzeja Dudy. "Oświadczył, ze nic nie oświadczył". Oświadczenie głowy państwa wywołało także lawinę komentarzy w sieci. "Andrzej Duda jest wstrząśnięty. Szkoda, że nie jest zmieszany. A powinien być" - napisał na platformie X poseł KO Marek Rząsa. Wtórował mu inny polityk tego ugrupowania Jarosław Wałęsa. Parlamentarzysta nawiązał do wydarzeń w USA z 6 stycznia 2021 roku, gdy tłum zwolenników Donalda Trumpa szturmował siedzibę amerykańskiego parlamentu. "Po oświadczeniu doktora prawa możemy oczekiwać jutro polskiego Capitolu" - ocenił polityk KO, nawiązując do planowanej przez PiS manifestacji w Warszawie. Wypowiedź Andrzeja Dudy skomentował także poseł Lewicy Tomasz Trela, który uznał, że prezydent "oświadczył, że nic nie oświadczył". Zdaniem parlamentarzysty stało się tak, bo "Kaczyński jeszcze nie zadzwonił". Krzysztof Brejza z KO napisał z kolei, że Andrzej Duda "opowiada bajki". Poseł w swoim wpisie podkreślił, że w 2011 roku w raporcie końcowym komisji śledczej w sprawie Kamińskiego i Wąsika doszedł do tych samych wniosków co sąd. "Operacja była nielegalna i zmontowana dla nielegalnego podsłuchiwania Leppera i grupy jego posłów z Samoobrony, którą chciało rozbić PiS" - napisał polityk. "Duda mówi 'uniewinnienie' zamiast 'ułaskawienie'. Kompromitujące i dla prezydenta, i dla prawnika" - wytknął natomiast Marcin Bosacki (KO). *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!