Politycy wspominają ofiary katastrofy smoleńskiej
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. W szóstą rocznicę katastrofy odbywają się liczne uroczystości, indywidualnie cześć ofiarom oddają również politycy.
Andrzej Duda na grobie prezydenckiej pary
Prezydent Andrzej Duda w niedzielę rano złożył kwiaty na grobie pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich w krypcie katedry na Wawelu. Razem z nim hołd tragicznie zmarłym rodzicom oddała Marta Kaczyńska wraz z córkami.
"Te odwiedziny to zawsze duże wzruszenie dla mnie. Czas leczy emocje, powoduje, że one są inne, ale wciąż są żywe. Wspomnienie pana prezydenta, jego małżonki, wspomnienie moich przyjaciół, ludzi których znałem, którzy wtedy zginęli. To był dla nas wszystkich szok. Rzeczywiście emocje cały czas są i będą" - mówił prezydent po wyjściu z krypty katedry wawelskiej.
Prezydentowi towarzyszyli w krypcie m.in. ministrowie jego kancelarii Krzysztof Szczerski i Wojciech Kolarski oraz wojewoda małopolski Józef Pilch.
Duda przypomniał, że odwiedziny grobu Lecha i Marii Kaczyńskich w rocznicę katastrofy smoleńskiej to dla niego już tradycja. "To już piąty rok jestem tutaj rano razem z córką pary prezydenckiej, panią Martą Kaczyńską i jej córkami. O ósmej rano na mszy i potem modlimy się za tych, którzy zginęli" - powiedział dziennikarzom (PAP).
Grzegorz Schetyna w Gdańsku
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna i przewodniczący klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann złożyli kwiaty m.in. przed grobem byłego marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.
"Dzień jest symboliczny, historia ostatnich 6 lat tak bardzo trudna. Chcę powiedzieć, że dzisiaj jesteśmy tu, w Gdańsku. Byliśmy rano na grobach Arama Rybickiego i Maćka Płażyńskiego, ale też jesteśmy w Kołobrzegu, w Będzinie, Katowicach" - powiedział Schetyna cytowany przez portal 300polityka.pl.
"Jesteśmy wszędzie tam, gdzie leżą ofiary tej okropnej katastrofy. Jest z nami też Marek Karpiniuk, ojciec Sebastiana. To był nasz przyjaciel, jak wszyscy ci, którzy odeszli. Ten dzisiejszy dzień to dla nas dzień pamięci, wspomnień" - dodał szef Platformy.
"Trudny dzień dla całej Polski"
Małgorzata Wassermann wspominała katastrofę smoleńską, w której zginął jej ojciec - Zbigniew Wassermann - w programie "Kawa na ławę" na antenie TVN24.
"To moment, gdzie wszystko do nas wraca. Wraca 10 kwietnia, pierwsze reakcje po usłyszeniu tej tragicznej informacji. Myślałam, że po sześciu latach będzie troszkę lżej" - mówiła Małgorzata Wassermann.
"To nie tylko nasza prywatna wielka tragedia, ale to trudny dzień dla całej Polski. Chciałabym powrotu klimatu jedności i solidarności. Nas nie interesuje kara ani wina, nas interesuje ustalenie pewnych rzeczy" - dodała posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
"Życie jest silniejsze niż śmierć"
Ludzie lewicy, rodzina i przyjaciele zebrali się o 8.41 przy grobie Jerzego Szmajdzińskiego, byłego ministra obrony narodowej, wicemarszałka Sejmu. Na cmentarzu w warszawskim Wilanowie złożyli kwiaty i zapalili znicze.
Były premier Leszek Miller mówił, że każda z nich zasługuje na szacunek i pamięć. "To, że zbieramy się tutaj co roku, świadczy o tym, że życie jest silniejsze niż śmierć." - mówił Leszek Miller.
Jerzy Wenderlich, wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, wspominał ostatnie spotkanie z Jerzym Szmajdzińskim. "Jurek był wtedy kandydatem SLD na prezydenta Polski. Przed wyjazdem poprosił mnie, abym bardziej zaangażował się w jego kampanię. Umówiliśmy się na wtorek, ale przed tym wtorkiem była ta "czarna sobota" i już nigdy nie rozmawialiśmy"- mówił.
Krzysztof Gawkowski z SLD powiedział, że Jerzy Szmajdziński miał "cechy męża stanu, ale także zwykłego człowieka". "Łączył w sobie poczucie koleżeństwa, ale także przeświadczenie o tym, że Rzeczpospolita jest największym dobrem"- dodał (IAR).
Apel prezesa ludowców
W całym kraju trwają obchody 6. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Prezes PSL-u W. Władysław Kosiniak - Kamysz jeszcze w piątek zaapelował o godne uczczenie pamięci wszystkich ofiar tego tragicznego zdarzenia.
Podkreślał, że zginęły w nim różne osoby, z różnych środowisk politycznych. "Zginęli ci, którzy służyli Polsce na czele z prezydentem Rzeczypospolitej. I chciałbym, żeby ta myśl, że służyli wspólnej sprawie była ważniejsza niż wzajemne konflikty" - dodał lider ludowców.
W niedzielę ludowcy uczczą pamięć śp. posłów Leszka Deptuły i Edwarda Wojtasa. Wczoraj podobne uroczystości odbyły się przy grobie śp. posła Wiesława Wody (IAR).