Reklama

Marta Kaczyńska: Obawiam się, że katastrofę smoleńską trzeba zbadać od nowa

Córka zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Marta Kaczyńska stwierdziła na antenie TVP Info, że przyczyny katastrofy smoleńskiej trzeba zbadać od nowa. "Obawiam się, że wszystko co do tej pory było wykonane, wskazuje na liczne zaniedbania" - powiedziała w programie "Cztery strony".

Jak dodała, "nie chce używać mocniejszych słów". Kaczyńska podkreśliła też, że w Polsce nie ma wciąż kluczowych dowodów w tej sprawie i nie wiemy, w jakich okolicznościach doszło do porozumienia, na podstawie którego czarne skrzynki wciąż zostają w Rosji.

Zdaniem Marty Kaczyńskiej, pomnik ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej powinien stanąć na Krakowskim Przedmieściu. "To naturalna lokalizacja. To tam było serce Polski, o którym wciąż pamiętamy, więc w tamtym miejscu powinno znajdować się godne upamiętnienie zarówno prezydenta Lecha Kaczyńskiego jak i ofiar katastrofy smoleńskiej" - powiedziała.

Reklama

Dwa pomniki?

"Mój ojciec bez wątpienia zapisał się na kartach historii" - zaznaczyła z kolei, komentując zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego o postawieniu dwóch pomników - osobnego ku pamięci Lecha Kaczyńskiego i drugiego dla ofiar katastrofy smoleńskiej.

W opinii Kaczyńskiej to, jak w tym roku wyglądały obchody rocznicy katastrofy z 10. kwietnia 2010 roku, to niejako odrabianie lekcji. "Tuż po katastrofie, jak i później pamięć o Lechu Kaczyńskim i jego dorobku była często chowana. Nie była mile widziana w odbiorze powszechnym" - mówiła.

Przemówienia prezesa PiS i prezydenta

Kaczyńska została także zapytana o różnice w przemówieniach prezydenta Andrzeja Dudy, który mówił o wzajemnym wybaczeniu, i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który z kolei podkreślał konieczność wyjaśnienia sprawy katastrofy i ukarania winnych.

Zdaniem córki Lecha Kaczyńskiego "przemówienia prezydenta i prezesa się dopełniały", a to dziennikarze dopatrują się znaczących różnic. "To ważne, co mówił prezydent Duda o wybaczeniu" - powiedziała. Dodała, że "katastrofa smoleńska to tak naprawdę tragedia nas wszystkich, Polaków".

PAP

Reklama

Reklama

Reklama