W ten sposób Komitet Śledczy odniósł się do informacji o sformułowaniu przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie zarzutów wobec dwóch rosyjskich kontrolerów. - W Komitecie Śledczym trwa postępowanie karne wszczęte w sprawie danej katastrofy. Na podstawie jego rezultatów - jak dotąd - żadnych nieprawidłowości w postępowaniu grupy kierowania lotami nie stwierdzono - oświadczył rzecznik Komitetu Śledczego generał Władimir Markin, którego cytuje agencja TASS. Markin podkreślił, że "działali oni w ścisłej zgodzie tak z instrukcjami, jak i z międzynarodowymi normami". Rzecznik Komitetu Śledczego zauważył, że stenogramy rozmów z punktu kierowania lotami na lotnisku w Smoleńsku od dawna są publicznie dostępne. - W pełni odzwierciedlają one przekazane załodze ostrzeżenia o braku warunków do przyjęcia statku powietrznego, o wyznaczeniu 100 metrów jako wysokości podjęcia decyzji i potwierdzeniu przez załogę gotowości do odejścia z tej wysokości na drugi krąg, a także późniejsze ostrzeżenia ze strony kontrolerów o zbliżaniu się samolotu do ziemi i konieczności odejścia na drugi krąg - oznajmił. "Załoga zignorowała ostrzeżenia" Markin podkreślił, że "wszystkie te ostrzeżenia zostały całkowicie zignorowane przez załogę, która, zgodnie z międzynarodowymi normami lotnictwa cywilnego, ponosi pełną odpowiedzialność za wykonanie lotu i za podjęcie decyzji o lądowaniu samolotu". Rzecznik przypomniał, że Komisja Techniczna Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) w toku swojego badania także nie dopatrzyła się nieprawidłowości w działaniach kontrolerów. Markin podkreślił, że "na wnioski strony polskiej śledczy Komitetu Śledczego przesłuchali osoby, dysponujące jakimikolwiek informacjami o katastrofie, w tym członków grupy kierowania lotami". - Wszystkie stenogramy we właściwym czasie przekazano polskiej prokuraturze - dodał. Rzecznik Komitetu Śledczego oznajmił, że strona rosyjska "nadal realizuje napływające z Polski wnioski o pomoc prawną i gotowa jest dalej przekazywać niezbędne informacje w interesach śledztwa". Zarzuty dla Rosjan Polska Prokuratura Wojskowa chce postawić zarzuty dwóm Rosjanom z obsługi lotniska w Smoleńsku. Podstawą są opinie biegłych. Pierwszemu z Rosjan zarzuca się sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu powietrznym. Drugiego oskarża się o nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu powietrznym. Uruchomiono już międzynarodową procedurę zmierzającą do przestawienia Rosjanom zarzutów i przesłuchania ich w charakterze podejrzanych. Prokuratora zastrzegła, że do tego czasu nie będzie informowała o szczegółowych uchybieniach i posiadanych dowodach.