Brudziński: Lasek stracił okazję, żeby siedzieć cicho
"Co sądzę o pracy komisji pana dr Berczyńskiego? Sądzę - z dużą wdzięcznością wobec tych, którzy podjęli się tych prac - że jest ona o sześć lat za późno" - powiedział w "Jeden na jeden" Joachim Brudziński z PiS. Wicemarszałek Sejmu dodał, że "to, co mówią dzisiaj wszyscy, którzy w parę minut po katastrofie wiedzieli już wszystko: winni piloci, niedoświadczeni piloci, tracą okazję, żeby siedzieć cicho".
Nowa podkomisja smoleńska przedstawiła w poniedziałek efekty roku prac nad ponownym zbadaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Jak twierdzą eksperci, na pokładzie prezydenckiego samolotu najprawdopodobniej doszło do eksplozji, a jej przyczyną był ładunek termobaryczny inicjujący silną falę uderzeniową.
"Awarie w ostatnich sekundach lotu, rozlokowanie szczątków wraku, specyficzny charakter obrażeń ciał każą potraktować możliwość wystąpienia eksplozji całkiem realnie" - poinformowała podkomisja w poniedziałek. Na konferencji w Warszawie zaprezentowano również film obrazujący ustalenia ekspertów.
Były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych dr Maciej Lasek ocenił w poniedziałek w "Kropce nad i", że najnowsze ustalenia podkomisji to "ewidentne kłamstwa". Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński w programie "Jeden na jeden" TVN24 skomentował słowa dr. Macieja Laska.
"Panu Laskowi zadedykował bym skandaliczną wypowiedź ówczesnego prezydenta Francji skierowaną pod adresem Polski, że nie skorzystał wczoraj z okazji, żeby siedzieć cicho" - powiedział Brudziński. Podkreślił, że "jest wdzięczny dr Berczyńskiemu i komisji, że ustrzegli się próby robienia szopki i spektaklu, jakie urządzał Lasek".