Liczba osób, u których od 2019 roku wykryto zakażenie SARS-CoV-2 zbliża się do 700 milionów. Chociaż spora część populacji została zaszczepiona, to wirus cały czas mutuje i omija nasze immunologiczne "zabezpieczenia". Z tego względu w nocy z wtorku na środę polskie Ministerstwo Zdrowia wystawiło skierowania na szczepienia preparatem Nuvaxovid, który zaktualizowany jest dla podwariantu koronawirusa XBB.1.5., znanego jako Kraken. Uczeni nie ustają jednak w wysiłkach, by znaleźć inne sposoby, jak uchronić się przed covidem lub przynajmniej złagodzić skutki choroby. Lek na koronawirusa. Chmiel zainteresował uczonych Do niecodziennych wniosków doszli naukowcy z Niemiec, a dokładniej z Tybingi i Hohenheim, zajmujący się szukaniem leków na COVID-19. Przyjrzeli się piwu i odkryli, iż znajdują się w nim substancje hamujące rozprzestrzenianie się koronawirusa w organizmie - czytamy na stronie t-online.de. Chodzi zwłaszcza o ksantohumol oraz jego pochodną, 6-prenylonaringeninę. Specjaliści stwierdzili, że nawet ich niewielkie ilości stopują SARS-CoV-2, gdy zamierza on nas zainfekować. Nie zalecają jednak picia piwa w ramach covidowej "prewencji", bo znajdujący się w nim alkohol jest dla nas jednak szkodliwy. Dodatkowo stężenie antykoronawirusowych substancji w napoju z pianką może nie być wystarczająco wysokie, aby uchronić nas przed covidem. Odkrycie rodem z Niemiec może jednak poszerzyć listę potencjalnych leków na zakażenie SARS-CoV-2. Autorzy badania nie wykluczają, że w tym samym celu przyjrzą się też innym produktom spożywczym. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!