Rzecznik Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze Sylwia Malcher-Nowak przekazała, że oprócz mężczyzny, u którego potwierdzono zarażenie koronawirusem, na oddziale zakaźnym jest hospitalizowana czteroosobowa rodzina z Międzyrzecza oraz dwie inne osoby, które przewieziono do placówki w środę po południu. Wszyscy są podejrzani o zakażenie koronawirusem. "Pacjenci są diagnozowani" - zaznaczyła rzecznik. "Jesteśmy w trakcie sprawdzania, czy pacjenci nie są chorzy na grypę. Lekarz, który ma dziś dyżur, przekazał mi, że bez względu na to, jaki będzie wynik, wyślemy próbki do badania do Gorzowa Wielkopolskiego" - powiedziała Malcher-Nowak. Pierwszy przypadek zakażenia w Polsce W środę rano Minister Zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że na oddziale zakaźnym szpitala w Zielonej Górze hospitalizowany jest pacjent, u którego potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w Polsce. Mężczyzna przyjechał do kraju z Niemiec. Pacjent wrócił z karnawału w Nadrenii Północnej Westfalii. Rodzina w szpitalu W środę ok. godz. 12 do zielonogórskiego szpitala trafiła czteroosobowa rodzina z dwójką dzieci w wieku dwóch i czterech lat. Rzecznik szpitala przekazała, że pacjenci zostali przywiezieni z Międzyrzecza z objawami przeziębienia. Wcześniej rodzina miała być na wakacjach w Niemczech. Rzecznik nie chciała się wypowiadać na temat tego, kim są i skąd pochodzą pozostali dwaj pacjenci przewiezieni w środę na oddział zakaźny zielonogórskiego szpitala.