Zainteresowanie szczepieniami w mobilnych punktach jest ogromne, kolejki do nich ustawiały się już w nocy. W Krakowie pierwsi zainteresowani przyszli na Rynek Główny już o 5:00 rano. Do godz. 10:00 ponad 200 osób zostało zaszczepionych tam jednodawkowym preparatem firmy Johnson & Johnson. Ponad 1000 osób czeka w kolejce, która ciągnie się przez cały Rynek, aż do ul. Mikołajskiej. - Mam nadzieję, że dzisiejsza akcja przekona nieprzekonanych, że warto się szczepić - mówił dziennikarzom wojewoda małopolski Łukasz Kmita. - Jak widzimy, odzew jest ogromny - dodał. - Ci, którzy przyszli, mówią, że są zadowoleni, cieszą się, że będą mogli się zaszczepić. Nie przeszkadza im chłód ani to, że przez moment padał deszcz - podkreślił wojewoda. Jak przypomniał, kto dziś nie będzie miał podanej szczepionki, będzie miał na to jeszcze dwa dni. W związku z ogromnym zainteresowaniem i faktem, że każdej godziny wykonywanych jest na Rynku od 90 do 100 szczepień, wojewoda zapewnił, że gdyby dawki zaczęły się kończyć, to na bieżąco podejmowane będą kolejne decyzje, co do ewentualnych dalszych dostaw. Informacje w tej sprawie będą przekazywane oczekującym w kolejce osobom. Kmita zadeklarował, że jest w stałym kontakcie z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych. W stolicy ludzie przyszli ze śpiworami Kolejka pod bramą urzędu wojewódzkiego na placu Bankowym w Warszawie zaczęła się tworzyć w już ok. godziny 3 w nocy. Ludzie przyszli z kocami, śpiworami, niektórzy mieli z sobą składane krzesełka, a nawet leżaki. Ok. godziny 10, kiedy rozpoczęły się szczepienia kolejka chętnych zatoczyła krąg. Ludzie stali, jeden za drugim, nie trzymując dwumetrowego dystansu. Ogonek rozpoczynał się na pl. Bankowym przed bramą ratusza, gdzie mieści się również urząd wojewódzki. Następnie ciągnął się przez około jeden kilometr ul. Elektoralną, al. Solidarności, znów do pl. Bankowego. - Przyszłam około 5.30 - powiedziała pani Agnieszka, która znajdowała się w czołówce kolejki. - Mam termin na koniec maja, ale chciałam mieć szczepienie z głowy - dodała. Była ciepło ubrana, na plecach miała zarzucony koc. Przekonywała, że pięć godzin spędzonych w kolejce nie było takie straszne. Liczba chętnych do szczepienia zaskoczyła wojewodę mazowieckiego Konstantego Radziwiłła. - Mamy 2,5 tys. szczepionek w ramach akcji promocyjnej, ale będziemy stawać na głowie, aby zaszczepić wszystkich chętnych - podkreślił na konferencji prasowej, która się odbyła zanim zaczęto szczepienia. Przypominając, że jest lekarzem Radziwiłł zapowiedział, że wesprze personel medyczny i będzie szczepił pacjentów. Gdynia: Kilkaset osób w kolejce Podobnym zainteresowaniem cieszy się mobilny punkt, który stanął na parkingu nieopodal Teatru Muzycznego w Gdyni. Rozpoczął pracę w sobotę o godzinie 9:00. Obsługę medyczną zapewnia personel Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni. Nad przestrzeganiem zasad sanitarnych czuwają żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Jak poinformował Pomorski Urząd Wojewódzki, w kolejce przed mobilnym punktem szczepień w Gdyni ustawiło się już ponad 800 osób. "Ze względu na ogromne zainteresowanie akcją medycy z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej będą dziś szczepić o godzinę dłużej, do 20.00. Zapraszamy również w niedzielę i w poniedziałek, w od godz. 9 do 19" - podały służby prasowe wojewody. W Poznaniu wyczerpano limit - Przed południem osiągnięto limit osób chętnych do zaszczepienia przeciw COVID-19 w mobilnym punkcie szczepień na poznańskiej Malcie - poinformował Tomasz Stube z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Chętni do zaszczepieni zapraszani są na niedzielę. W sobotę do godz. 11.00 zaszczepionych zostało 300 osób. Licząca kilkaset osób kolejka sięga granic kompleksu sportowego na poznańskiej Malcie. Pierwotnie szczepienia miały potrwać do godz. 19.00. Już wiadomo, że skończą się dużo szybciej. - Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni zainteresowaniem, wiemy jednak, że liczba dostępnych dziś szczepionek jest ograniczona. Dlatego, jeżeli ktoś właśnie wybiera się na Maltę po to, by się zaszczepić, prosimy, by przełożył wyprawę na jutro lub poniedziałek - powiedział Stube. W niedzielę szczepienia rozpoczną się o godz. 10.00. Gdzie można się zaszczepić? Mobilne punkty szczepień - w ramach akcji "Zaszczep się w majówkę" - pojawiły się we Wrocławiu, Toruniu, Lublinie, Gorzowie Wielkopolskim, Łodzi, Warszawie, Krakowie, Opolu, Rzeszowie, Gdyni, Chorzowie, Białymstoku, Olsztynie, Kielcach, Poznaniu i Szczecinie. Adresy i godziny otwarcia mobilnych punktów znaleźć można na stronach urzędów wojewódzkich. Na szczepienie w nich nie ma zapisów czy rejestracji. Wystarczy się zgłosić i poczekać na swoją kolej. Przed zastrzykiem pacjent przejedzie standardową kwalifikację. Skierowania dla wszystkich W sobotę do starszych roczników uprawnionych do szczepienia dołączyły osoby urodzone w latach 1984 i 1985, a 3 maja dojdą kolejne dwa roczniki - 1986 i 1987. Także wszyscy 30-latkowie lub starsi, którzy wypełnili formularz w pierwszym kwartale tego roku, mają już aktywne e-skierowanie. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk zapowiedział w piątek, że duża część mobilnych punktów szczepień, które zostaną uruchomione w majówkę zostanie później wykorzystana w powiatach, w których jest najmniej punktów szczepień i w których terminy oczekiwania na szczepienia są najdłuższe. Po majówce rejestracja kolejnych roczników będzie kontynuowana. Rząd zapowiada, że do 9 maja wszystkie osoby powyżej 18 lat będą miały wystawione e-skierowanie. Oznacza to, że po tym terminie każda pełnoletnia osoba będzie mogła zarejestrować się na szczepienie. Polscy pacjenci otrzymują cztery szczepionki przeciw COVID-19. Preparaty firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca są dwudawkowe. Preparat opracowany przez Janssen Pharmaceutica NV, firmę z pionu farmaceutycznego Johnson & Johnson, wymaga podania jednej dawki.