- W ostatnich dniach zobaczyliśmy zdecydowany spadek dynamiki rejestracji osób powyżej 60. roku życia. Mimo tego, że terminy wciąż się zwiększają, to zainteresowanie rejestracją w wyraźny sposób opadło w tej grupie, która w tej chwili się rejestruje - mówił Dworczyk podczas konferencji prasowej. Jednocześnie - dodał - pojawiły się nowe informacje o szczepionkach. - Dzięki zaangażowaniu szeregu polityków na forum europejskim, w tym premiera Mateusza Morawieckiego, wczoraj została podjęta decyzja, że blisko milion szczepionek Pfizera, które mieliśmy otrzymać jesienią, dostaniemy teraz, więc tych szczepionek pojawia się coraz więcej - mówił. - Wolnych terminów do szczepień w kwietniu i w maju, do końca tych dwóch miesięcy, mamy 1,8 mln, a jeszcze teraz, na kwiecień dokładamy kolejne pół miliona slotów, czyli będziemy mieli do wypełnienia 2,3 mln wolnych miejsc - przekazał. Awaria systemu Następnie Dworczyk odniósł się do sytuacji, do jakiej doszło rano z rejestracją na szczepienia. - Podjęliśmy decyzję o uruchomieniu terminów dla osób, które rejestrowały się od stycznia poprzez formularz elektroniczny. Od stycznia powtarzaliśmy, że jak będzie właściwy moment, to te osoby dostaną priorytetową możliwość zaszczepienia - dodał. - I dziś w nocy tym osobom umożliwiliśmy zapisy na szczepienie. Założenie było takie, że te osoby będą od rana dziś obdzwaniane z propozycją terminów. Grupa 40-59 miała otrzymać propozycję szczepienia w drugiej połowie maja - wyjaśniał. Niestety, jak zaznaczył, doszło do błędów. - Wskutek dużego zainteresowania wśród grupy 40-59 doszło do awarii również systemu Internetowego Konta Pacjenta. W związku z problemami technicznymi zdecydowaliśmy o wstrzymaniu zapisów w tej grupie i naprawę systemu - mówił Dworczyk. Łącznie, jak wskazał, zgłosiło się ok. 680 tys. osób. W tej grupie 40-latkowie stanowią ok. 350 tys. osób. Ok. 60 tys. 40-latków otrzymało termin szczepienia na kwiecień. Osoby, które zostały zapisane na szczepienie w kwietniu, jak przekazał pełnomocnik rządu, dostaną informację o anulowaniu terminu w kwietniu i propozycję terminu majowego. Zaznaczył jednocześnie, że punkty szczepień będą mobilizowane do tego, by osoby 60+ przesuwać na wcześniejsze terminy. Dwa potknięcia Dworczyk podkreślał, że doszło do dwóch potknięć. Pierwsze to błąd systemu, wskutek którego 40-latkowie byli zapisywani na kwiecień, a nie, jak to było założone, na maj. Natomiast drugie potknięcie to potknięcie "związane z komunikacją, która wczoraj powinna być bardziej efektywna". - Za te dwa potknięcia przepraszamy - przekazał szef KPRM. - Analizujemy to, co się zdarzyło, by uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości - zapewnił. - Profil zaufany już funkcjonuje znowu, jeśli chodzi o Internetowe Konto Pacjenta, Centrum e-zdrowia robi wszystko, żeby jak najszybciej tę awarię usunąć - powiedział szef KPRM. System ma zostać naprawiony do końca dnia. Pytany o odpowiedzialność polityczną za zaistniałe zamieszanie, odpowiedział: - Jestem zawsze do dyspozycji premiera, za jego decyzją mogę zmienić swoje zadania. Dworczyk zaznaczył, że nie rozważa dymisji. Formularz dostępny tylko chwilę Nocą ze środy na czwartek pojawiły się informacje, że niespodziewanie ruszyła rejestracja na szczepienia dla osób między 40. a 60. rokiem życia. Po godz. 9 w czwartek formularz rejestracji znajdujący się na stronie szczepimysie.pacjent.gov.pl przestał być jednak dostępny. - W ostatnich dniach spadła dynamika zapisów osób 60+, dlatego zdecydowaliśmy się uruchomić ten system. Te terminy miały być wyznaczane w drugiej połowie maja, a przez to, że wystąpiła usterka w systemie, część z tych osób zapisała się na terminy kwietniowe - tłumaczył później szef KPRM. Następnie ogłosił: - Na kilka godzin wstrzymujemy rejestrację tej grupy 40-59, po usunięciu usterki odblokujemy i do każdej osoby zadzwoni automat lub konsultant, proponując termin w drugiej połowie maja. Pełnomocnik rządu ds. szczepień przeprosił za zamieszanie i zapewnił, że pełne funkcjonowanie systemu zostanie przywrócone w kilka godzin.