Poseł KO Dariusz Joński podkreślił na konferencji prasowej, że prokurator generalny powinien nie tylko "objąć z urzędu" sprawę dotyczącą zakupu respiratorów, ale też powinien na bieżąco informować opinię publiczną o przebiegu postępowania. Drugi z posłów KO - Michał Szczerba - dodał, że na postępowanie dotyczące zakupu respiratorów usiłuje wpływać wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak ocenił, tylko dzięki dowodom, w tym dokumentom zabezpieczonym przez polityków KO w czasie kontroli poselskich oraz przesłuchaniu świadków, uda się wyjaśnić tę sprawę. "Największa afera w historii" - Będziemy domagali się, aby winni ponieśli karę, a pieniądze za zakup respiratorów wróciły do Skarbu Państwa, bo nigdy wcześniej w takiej wysokości Skarb Państwa nie został oszukany. Nie było takiej afery ze stratą 70 mln zł na szkodę państwa, czyli narodu polskiego, dlatego uważamy ją za największą aferę w historii - mówił Joński. Szczerba oświadczył, że nie wierzy obecnie w niezależność prokuratury od władzy, a wspomniany wniosek składa jako "świadectwo dla historii", ale też - jak mówił - aby do tej sprawy wrócili w przyszłości niezależni prokuratorzy. Posłowie KO uważają, że w sprawie śledztwa dotyczącego umowy na zakup respiratorów od firmy E&K mogło dojść do wywierania bezprawnej presji na organy ścigania. Sprawa zakupu respiratorów i oświadczenie prezesa PiS Chodzi o umowę, którą Ministerstwo Zdrowia podpisało wiosną 2020 roku ze spółką należącą - jak donosiły media - do handlarza bronią. Firma E&K, która miała dostarczyć 1241 respiratorów, nie wywiązała się jednak ze zobowiązań - dostarczyła jedynie 200 sztuk, mimo że rząd wcześniej wpłacił jej 154 mln zł zaliczki (cała umowa opiewała na 200 mln zł). W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju ubiegłego roku, resort zdrowia odstąpił od umowy i otrzymał zwrot przedpłaconych pieniędzy w kwocie ponad 14 mln euro. Na firmę nałożono też kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki. Sprawę badała prokuratura. W zeszłym tygodniu na stronach KPRM ukazało się oświadczenie w tej sprawie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Czytamy w nim: "Oświadczam, że po zapoznaniu się ze sprawą zakupu respiratorów w kwietniu 2020 r., mogę stwierdzić, iż decyzja o skorzystaniu z firmy E&K została podjęta w oparciu o informacje przekazane przez służby specjalne, które nie dostrzegały przeciwwskazań do podjęcia takiej współpracy". Pytają Ziobrę, czy Kaczyński miał wgląd w materiały śledztwa Stanowisko wicepremiera odpowiedzialnego za bezpieczeństwo państwa nie uspokoiło jednak posłów Koalicji Obywatelskiej, którzy w tej sprawie złożyli we wtorek pismo do Zbigniewa Ziobry. Joński i Szczerba przypomnieli w nim m.in., że pierwsze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie umowy z firmą E&K zostało złożone w czerwcu ubiegłego roku. Wówczas - jak czytamy - "zwrócono uwagę, że w sprawie zakupu respiratorów przez Ministerstwo Zdrowia od spółki (...), która nie wywiązała się z zawartej umowy i nie dostarczyła w całości zamówionego sprzętu, mogło dojść do wyrządzenia Ministerstwu Zdrowia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach". Posłowie uważają ponadto, że "w sprawie prowadzonej przed podległą panu ministrowi prokuraturę w ostatnim czasie mogło dojść do wywierania bezprawnej presji na organy ścigania, a także podjęcia próby wpływu na przebieg prowadzonego śledztwa". "Dnia 29 stycznia 2021 r. na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zostało zamieszczone oświadczenie Wiceprezesa Rady Ministrów pana Jarosława Kaczyńskiego, w którym stwierdził, że w sprawie 'nie ma żadnych przesłanek wskazujących na możliwość nadużyć, działań korupcyjnych lub innych czynów zabronionych przy zakupie respiratorów'. Stanowi to przykład próby publicznego oddziaływania na prokuraturę, która w swoim działaniu musi być niezależna, bezstronna, a wynik postępowania uzależniać powinna od zgromadzonego materiału dowodowego w sprawie. W żadnym przypadku kierunku prowadzonego śledztwa nie mogą wskazywać oświadczenia wysokich rangą przedstawicieli rządu" - wskazali posłowie w piśmie do Ziobry. Joński i Szczerba zwrócili się też z prośbą o poinformowanie, czy wicepremier Kaczyński "miał wgląd lub zapoznał się z aktami postępowania o sygn. PO HI Ds. 87.2020 (w sprawie zakupu respiratorów) lub materiałami zgromadzonymi w jego toku, a jeśli tak, to kiedy, w oparciu o jaką podstawę prawną i czyją decyzją w/w materiały zostały udostępnione wicepremierowi panu Jarosławowi Kaczyńskiemu".