To reakcja na decyzję rządu Irlandii, który w niedzielę zdecydował o tymczasowym wstrzymaniu szczepień preparatem AstraZeneca po doniesieniach o czterech przypadkach zakrzepów krwi u osób zaszczepionych w Norwegii, choć w piątek Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oświadczyła, iż nie ma dowodów, by miało to związek ze szczepieniami. - Jesteśmy świadomi działań podejmowanych w Irlandii. Uważnie analizujemy doniesienia, ale biorąc pod uwagę dużą liczbę podanych dawek oraz częstotliwość, z jaką w sposób naturalny mogą powstawać zakrzepy krwi, dostępne dowody nie wskazują na to, że przyczyną jest szczepionka. Ludzie nadal powinni przyjmować tę szczepionkę przeciw COVID-19, jeśli zostaną poproszeni do szczepienia - powiedział Phil Bryan z działu bezpieczeństwa szczepionek w MHRA. Kolejne kraje zawieszają szczepienia W niedzielę późnym wieczorem do krajów, które wstrzymały podawanie szczepionki AstraZeneca, dołączyła Holandia. Wcześniej na taki krok zdecydowały się m.in.: Norwegia, Dania, Islandia, Bułgaria i Tajlandia, a kolejnych kilka krajów wstrzymało szczepienia poszczególnymi partiami tej szczepionki. AstraZeneca: Przeanalizowano 17 mln przypadków W wydanym w niedzielę oświadczeniu AstraZeneca zapewniła, że przeanalizowała 17 mln przypadków osób z Wielkiej Brytanii i krajów Unii Europejskiej, które zostały zaszczepione przeciw COVID-19 preparatem jej produkcji. "Dogłębna analiza nie wykazała, by istniało zwiększone ryzyko wystąpienia zatorowości płucnej, zakrzepicy żył głębokich czy trombocytopenii niezależnie od grupy wiekowej, płci, partii podanej szczepionki czy kraju" - napisano. 30 grudnia 2020 roku Wielka Brytania, zgodnie z rekomendacją MHRA, jako pierwszy kraj na świecie dopuścił do użycia szczepionkę opracowaną przez naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego i firmę AstraZeneca, a na początku stycznia jako pierwszy zaczął jej podawanie. Rozlicz pit online już teraz lub pobierz darmowy program