Dodał, że wprowadzony zakaz zgromadzeń publicznych wynika z zagrożeń epidemicznych, a nie z chęci ograniczania praw obywatelskich. W swoim oświadczeniu szef MSWiA wyjaśnił, że policja ochrania uczestników legalnych zgromadzeń niezależnie od ich poglądów politycznych. "W okresie pełnienia przeze mnie funkcji ministra spraw wewnętrznych i administracji, zasada ta była w pełni respektowana, czego dowodzi chociażby przebieg niedawnej kampanii wyborczej do parlamentu. Tak będzie również w przyszłości, kiedy ograniczenia związane z zagrożeniami epidemicznymi zostaną zniesione" - podkreślił. "Działania policji w pełni profesjonalne" Kamiński przypomniał, że nadal obowiązują ograniczenia dotyczące gromadzenia się, a także przepisy sanitarne, takie jak obowiązek zachowania odpowiedniej odległości pomiędzy osobami oraz obowiązek noszenia maseczek. "Rygory te mają chronić wszystkich obywateli przed rozwojem zagrażającej zdrowiu i życiu ludzkiemu epidemii" - zaznaczył. Szef MSWiA poinformował, że próba złamania tych zasad w sobotę w Warszawie spotkała się ze stanowczą reakcją policji. "Jako minister spraw wewnętrznych i administracji oceniam działania policji za w pełni profesjonalne i podjęte w ważnym interesie publicznym. Zastosowane środki porządkowe były adekwatne do zaistniałej sytuacji" - podkreślił. Krytyka pod adresem niektórych uczestników Dodał, że jednocześnie wyraża stanowczy sprzeciw wobec prób wykorzystywania nielegalnych zgromadzeń publicznych do realizacji swoich celów politycznych przez niektórych działaczy partii, w tym parlamentarzystów oraz osób kandydujących w wyborach prezydenckich. "Atakowanie funkcjonariuszy policji rzetelnie wykonujących swoje zadania jest niedopuszczalne i nieodpowiedzialne" - napisał w oświadczeniu Kamiński.