Przypomnijmy, w poniedziałek (8 czerwca) odnotowano w Polsce 599 nowych przypadków zakażenia koronawirusem - najwięcej od początku epidemii. W weekend łącznie wykryto 1151 zachorowania (576 w sobotę i 575 w niedzielę). Minister zdrowia Łukasz Szumowski przekonywał w radiu RMF FM, że w Polsce występuje "ogniskowy model epidemii" a "rekord zachorowań wynika z czegoś, co robimy w sposób bezprecedensowy w Europie, czyli wymazujemy gigantyczne zakłady pracy, jakimi są kopalnie". Epidemiolodzy widzą w wysokich wskaźnikach jednak efekty poluzowania restrykcji - zwraca uwagę "Rzeczpospolita". "To przez rozluźnione zachowania we wszystkich środowiskach. Ludzie sobie pofolgowali" - mówi w rozmowie z dziennikiem prof. Włodzimierz Gut, doradca głównego inspektora sanitarnego. Wirusolog nie zgadza się też z opinią ministra zdrowia o tym, że wzrost zakażeń wynika z badań na szeroką skalę wśród górników. "Problem jest z zakładami przemysłowymi, które zaniedbały okres, kiedy zachorowań było mało, i nie wprowadziły właściwych procedur, które by zablokowały możliwość zakażenia" - uważa. Prof. Gut, pytany o scenariusz na przyszłość, zaznacza, że wszystko zależy od odpowiedzialności Polaków. "Przy pełnej nieodpowiedzialności czeka nas czarny scenariusz" - ostrzega.Więcej w "Rzeczpospolitej".