"Przeczytaj uważnie. Teraz należy zastosować maksymalne środki ostrożności i ograniczenia. Nie głosuj, unikaj kontaktu na mniej niż dwa metry. Często myj ręce. W szpitalach jesteśmy zmobilizowani" - napisał Salomon. Apele lekarzy List otwarty do prezydenta Francji Emmanuela Macrona w tej sprawie wystosowała również grupa francuskich lekarzy z oddziałów intensywnej terapii. Ostrzeżenia w mediach społecznościowych wydają też szpitale: "Wytyczne rządowe nie są przestrzegane w lokalach wyborczych, a liczba zakażeń może być dziś większa, jeśli wybory nie zostaną przerwane" - tweetują placówki medyczne. List otwarty z apelem o przełożenie wyborów samorządowych wystosowało również do prezydenta 17 lekarzy, głównie z oddziałów intensywnej terapii, w sobotę wieczór. Treść listu opublikował m.in. dziennik "Le Figaro". Lekarze podkreślili, że "zachowanie odległości między ludźmi jest trudne do zrealizowania", a "przestrzeganie higieny przez wyborców i członków lokali wyborczych wydaje się iluzoryczne". Lekarze zauważyli również, że systematyczna dezynfekcja powierzchni wydaje się niemożliwa w warunkach wyborczych. Do godziny 12. frekwencja w wyborach samorządowych wyniosła 18,38 proc - podało ministerstwo spraw wewnętrznych. Francuzi oburzeni Francuscy internauci wyrażają oburzenie w mediach społecznościowych z powodu zorganizowania w niedzielę wyborów samorządowych, mimo epidemii Covid-19 oraz przekazywania maseczek medycznych i żeli antybakteryjnych lokalom wyborczym zamiast szpitalom i aptekom.Hasztag #JeNiraiPasVoter (#NiePójdęGłosować) robi furorę w internecie w dzień wyborów samorządowych we Francji. Internauci krytykują prezydenta Emmanuela Macrona za decyzję o przeprowadzeniu pierwszej tury wyborów samorządowych, mimo ogłoszenia dzień wcześniej stanu epidemii Covid-19 na terenie całego kraju."Po raz pierwszy i celowo nie pójdę na wybory, mimo że głosuję od 37 lat" - pisze Laurent Audeguin, pytając: "czemu premier Edouard Philippe apeluje o zachowania społecznego dystansu, a jednocześnie przeprowadza się głosowanie, które mogłoby odbyć się za dwa lub trzy miesiące?".Inni internauci również informują o tym, że pozostaną w domu w dzień wyborów. Niezwykle popularny na Twitterze jest wpis przewodniczącego komitetu medycznego grupy paryskich szpitali AP-HP Remiego Solomona. Część internautów krytykuje zdecydowanie decyzję władz o zagwarantowaniu lokalom wyborczym - zamiast szpitalom, aptekom i najbardziej potrzebującym - maseczek medycznych oraz żelu antybakteryjnego.Produkty te są obecnie niedostępne zarówno w Paryżu, jak i innych francuskich miastach, mimo kontroli cen, które dekretem zagwarantował minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire.W mediach społecznościowych krążą zdjęcia personelu medycznego francuskich szpitali, który informuje o braku maseczek i żelu przeciwbakteryjnego oraz kombinezonów w ich placówkach. Bilans koronawirusa we Francji Najnowszy bilans epidemii koronawirusa we Francji to 4,5 tys. zakażonych oraz 91 zmarłych. Liczba zakażeń podwoiła się w ciągu 72 godzin. Dyrektor generalny ds. zdrowia w ministerstwie solidarności i zdrowia Jerome Salomon na konferencji prasowej w sobotę wieczorem ogłosił na terenie Francji trzeci etap rozprzestrzeniania się wirusa, czyli epidemię. Regiony najbardziej dotknięte wirusem Covid-19 we Francji, to: Korsyka, Grand Est, Burgundia, Hauts-de-France, Ile-de-France, Owernia-Rodan-Alpy. Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)