Jak poinformował prof. Simon, pacjenci szpitala są bardzo młodymi ludźmi, którzy "mieli predyspozycje genetyczne do złego przebiegu tej choroby". - Kojarzę tych ludzi. Gdy jeszcze byli zdrowi, obrzucali nas błotem, nawet przysyłali SMS-y - mówił. Jego słowa cytuje "Dziennik Zachodni". - Jeden z nich już nic nie może mówić, w tak złym jest stanie. A drugi już nie zaprzecza istnieniu epidemii - zwrócił uwagę. Czytaj też: Prof. Krzysztof Simon: Jeśli się nie zmobilizujemy, ludzie będą umierać na stojąco Coraz więcej zakażeń W piątek (9 października) Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 4739 przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. To rekordowa liczba zakażeń od początku epidemii. Resort przekazał też, że zmarły kolejne 52 osoby.