- To 60 procent więcej niż tydzień temu - powiedział rzecznik resortu zdrowia. W środę Ministerstwo Zdrowia podało, że badania potwierdziły 2085 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, najwięcej na Lubelszczyźnie i na Mazowszu. Zmarły 33 osoby z COVID-19. Rzecznik MZ poinformował, że zakładany przez ministerstwo poziom 5 tys. zakażeń na koniec miesiąca jest realnym scenariuszem. - Jesteśmy przygotowani też na różne scenariusze: od 15 tys. nawet do 40 tys. dziennie na przełomie listopada i grudnia - zaznaczył Andrusiewicz. Jak tłumaczył, najważniejszym wskaźnikiem nie jest jednak liczba nowych zakażeń, ale obłożenie szpitali. - Pacjenci nie chcą się testować i zgłaszają się po pomoc późno - powiedział Wojciech Andrusiewicz. Rzecznik dopytywany, czy resort wprowadzi restrykcje w związku z rosnąca liczbą zakażeń, odpowiadał, że na razie nie ma takich planów. Czwarta fala pandemii się rozpędza. Niedzielski: Mniej hospitalizacji "Rozwój czwartej fali jest inny - nie rozwija się w tak szybkim tempie jak poprzednie, choć liczba przypadków oczywiście rośnie. Porównujemy fale - dzień do dnia. I widzimy, że trendy są odmienne" - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w wywiadzie z "Dziennikiem Gazetą Prawną". Szef resortu zdrowia wyjaśnił, że różnice między falami są widoczne na poziomie hospitalizacji, których jest niemal dwukrotnie mniej. Pod koniec września 2020 r. w szpitalach leżało prawie 3 tys. chorych, a obecnie, przy podobnej liczbie zakażeń, jest ich 1600. Zapowiedział też, że w kraju musimy wrócić do maseczek i egzekwowania obowiązku ich noszenia. Czytaj także: Musimy wrócić do maseczek