Andrusiewicz, pytany o obostrzenia na Wielkanoc, zauważył, że zostało jeszcze trochę czasu. - To jest prawie miesiąc, więc nie chciałbym wyprzedzać faktów. Na pewno minister zdrowia Adam Niedzielski, obserwując wyniki, które będziemy mieli w najbliższych tygodniach, będzie podejmował decyzje i rekomendował premierowi konkretne działania - powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że na pewno nie możemy się spodziewać w tym roku świąt, jakie pamiętamy sprzed dwóch lat. - To raczej będą takie święta, jak ostatnia Wielkanoc lub ostatnie Boże Narodzenie - wskazał rzecznik MZ. Ale - jak dodał - "jeżeli wytrzymamy jeszcze ten okres świąteczny w obostrzeniach, to druga część wiosny i początek lata mogą być już dla nas łatwiejsze". Co z rozporządzeniem o teleporadach? W piątek minister zdrowia Adam Niedzielski oświadczył, że zdecydował się ograniczyć możliwość teleporad świadczonych przez lekarzy. Zapowiedział wówczas, że najprawdopodobniej jeszcze w piątek podpisze stosowane rozporządzenie, jednak tak się nie stało. Andrusiewicza pytano na poniedziałkowej konferencji prasowej, co się dzieje z tym rozporządzeniem. - Minister zdrowia właśnie podpisał rozporządzenie dotyczące teleporad i zostanie ono dzisiaj opublikowane - poinformował rzecznik resortu zdrowia. W piątek Niedzielski mówił, że "mamy bardzo dużo sygnałów o nadużywaniu teleporad, jeżeli chodzi o formę kontaktu z pacjentem". Tłumaczył, że dotąd teleporady były standardowo stosowane w każdej sytuacji, a jedyne wyłączenie dotyczyło dzieci do drugiego roku życia. - Nowe regulacje (...) przede wszystkim podwyższają dolną granicę wieku, gdzie teleporada nie będzie standardem, (...) do szóstego roku życia - wskazywał. Poinformował jednocześnie, że w rozporządzeniu zamieszczono kilka wyłączeń, w których teleporada w ogóle nie może być stosowana. To są przypadki - mówił - dotyczące pierwszych wizyt. - Sytuacji, w których osoba po raz pierwszy odczuwa pewną dolegliwość, wtedy absolutnie ma prawo skorzystać z lekarza i to właśnie nie w formie kontaktu poprzez teleporadę, tylko poprzez wizytę osobistą - mówił. "To jest wyhamowanie wzrostów" Rzecznik resortu, komentując na konferencji prasowej najnowszy bilans COVID-19 w Polsce, podkreślił, że w porównaniu z danymi z ubiegłego tygodnia dynamika wzrostów zakażeń "lekko wyhamowała". Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o kolejnych 6170 zakażeniach, 32 chorych zmarło. - To nie jest spadek liczby zakażeń, to jest wyhamowanie wzrostów. (...) Do tej pory zmagaliśmy się z tendencją rozwojową na poziomie 33 proc. z tygodnia na tydzień. (...) Dzisiaj obserwujemy spadek dynamiki wzrostów do 29 proc. Jest to niewielki spadek, któremu również towarzyszy utrzymanie się wskaźnika R, czyli wskaźnika transmisji koronawirusa na poziomie 1,2. To jest oczywiście wskaźnik, który pokazuje, że epidemia nadal się rozwija - zaznaczył Andrusiewicz. Zwrócił jednocześnie uwagę, że niepokojąco rośnie liczba zajętych łóżek w szpitalach. - To pokazuje niestety, że często bagatelizujemy chorobę. W ostatnim czasie to dotyczy szczególnie ludzi młodych, którzy podejmują się samodzielnego leczenia. Wielokrotnie apelowaliśmy: nie leczmy się sami w domu. Korzystajmy z porad i opieki lekarza. Szczególnie polecamy tutaj domową opiekę medyczną - powiedział rzecznik. Dodał, że tylko w niedzielę w ramach domowej opieki medycznej zaraportowano dane o stanie zdrowia sześciu tys. osób. - Do wczoraj ponad 1800 osób z domowej opieki medycznej zostało przewiezionych do szpitala w trybie pilnym, co znaczy, że ten system działa i ratuje ludzkie życie - podkreślił Andrusiewicz. Zauważył, że pozytywnym zjawiskiem jest spadek wieku osób trafiających do szpitala. - Jeszcze kilka tygodni temu mieliśmy utrzymujący się trend osób w wieku 65 lat i powyżej. Teraz ta średnia wieku wynosi 62 lata. Widzimy, że do szpitala nie trafiają osoby starsze. To jest właśnie pozytywny efekt szczepień - ocenił rzecznik. Analizując sytuację w województwach, poinformował, że nadal regionem z największą liczbą zakażeń jest Warmia i Mazury. W dalszej kolejności wymienił: Pomorze, Mazowsze i Lubuskie. Dodał, że rośnie tam również dynamika wykrywalności covidu w testach. - Dla całej Polski to jest 25 proc. wykrawanych pozytywnych przypadków w badanych próbkach - podał. Rzecznik MZ zwrócił uwagę, że na wzrosty wskaźników epidemicznych wpływa podejście społeczeństwa do przestrzegania obostrzeń oraz rozprzestrzenianie się wariantu brytyjskiego koronawirusa. "Wprowadzenie odstępu między dawkami jest bezpieczne" Od poniedziałku osoby szczepione przeciw COVID-19 będą miały ustalany termin drugiej dawki według nowego schematu, z wydłużonymi odstępami między iniekcjami. Szczepienia przeciw COVID-19 preparatem AstraZeneki mają być realizowane w schemacie dwudawkowym przy zachowaniu odstępu między dawkami w granicach 12 tygodni, ale nie dłużej niż 84 dni. Szczepionki mRNA od Pfizera i Moderny mają być stosowane w schemacie dwudawkowym przy zachowaniu odstępu między dawkami w granicach 6 tygodni, ale nie dłużej niż 42 dni. W czasie konferencji prasowej rzecznik resortu zdrowia powiedział, że zalecenie to wynika z badań. - Wynika to z charakterystyki produktu leczniczego, gdzie dokładnie w punkcie 5.1 jest zapisane, w jakich okresach czasowych były podawane te szczepionki i co za tym idzie, jaka jest skuteczność w tych przedziałach czasowych - powiedział Andrusiewicz. Zapewnił, że "to zalecenie jest w pełni bezpieczne dla pacjentów". Pytany, czy ma ono charakter obligatoryjny, odpowiedział, że "jest to rekomendacja, która nie została wdrożona na twardo". - Jest to zalecenie. Jeżeli ktoś będzie postępował inaczej, to oczywiście prawnie nic mu nie grozi. Jednak, jeśli chcemy zaszczepić jak największą pulę społeczeństwa, a na tym lekarzom powinno zależeć (...), to powinni się do tego zalecenie stosować - wyjaśnił Andrusiewicz. Zapewnił, że termin podania drugiej dawki osobom już zaszczepionym się nie zmienia. Powiedział też, że informacje o luzowaniu lub o zaostrzaniu rygorów będą podawane raz w tygodniu. - Konferencji na ten temat można się spodziewać w okolicach piątku - zapowiedział. Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!