Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica) odnosząc się w Programie Trzecim Polskiego Radia do rządowego planu walki z epidemią, powiedział, że "nie wierzy w żadne słowo, żaden plan premiera". - Dlatego, że wszystko to, co robią, wynika z bezsilności, braku przemyślenia, z braku planów. Nie wiadomo, na jakiej podstawie zamykają jedne (miejsca), nie zamykają drugiego. Nic nie zrobili przez wakacje w tej sprawie, patrzę na to z obrzydzeniem; powiem szczerze, to co robi premier... nie ufam mu, uważam, że jest kłamczuchem, że jest bezmyślny w tej sprawie - powiedział Czarzasty. Dodał, że premier powinien poinformować wszystkich, co ma zamiar zrobić w perspektywie dwóch, trzech miesięcy, kiedy może być 20, 40 tysięcy zakażeń koronawirusem na dobę, kiedy 2 tysiące osób będzie potrzebowało respiratorów. - Przecież takich planów po prostu nie ma, ten człowiek po prostu funkcjonuje bez żadnego zaplecza i bez żadnego mózgu - powiedział Czarzasty. "I sztabu nie ma, i mózgu nie ma" Dopytywany, czy sugeruje, że premier nie ma mózgu, czy chodzi o mózg w rozumieniu sztabu, odpowiedział: - I sztabu nie ma, i mózgu nie ma (...) mam podstawy do tego, żeby "jechać"; pytam od czterech miesięcy, co będzie, kogo będą pierwszego odłączali od respiratora, jak będzie 2 tys. już zajętych respiratorów, nie mam odpowiedzi na ten temat - powiedział Czarzasty. Szef SLD pytany był również, jakie będą rady Lewicy w sprawie walki z epidemią i czy wziął sobie do serca apele rządu o solidarność. - Nie, bo to kłamczuch jest i nie będę się z kłamczuchem w żaden sposób układał - powiedział Czarzasty. Czarzasty o wyroku TK Włodzmierz Czarzasty odniósł się także do czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. - 78 proc. ludzi w Polsce nie chce tego, co się wydarzyło wczoraj w TK - powiedział. Dodał, że obóz rządzący nie chciał przeprowadzić zmian w prawie dot. aborcji w Sejmie, ponieważ "bali się". - Bo są po prostu prostymi, prymitywnymi tchórzami, bali się ulicy, bali się kobiet (...)To, co się stało wczoraj, to jest barbarzyństwo - powiedział Czarzasty. Obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach. Jednym z nich było właśnie duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, co w czwartek TK uznał za niezgodne z konstytucją; pozostałe sytuacje dopuszczające - zgodnie z ustawą - możliwość aborcji, to gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy powstała w wyniku czynu zabronionego.