Ksiądz Berardelli pochodził z miejscowości Casnigo koło Bergamo, czyli epicentrum epidemii we Włoszech. Od jakiegoś czasu miał kłopoty ze zdrowiem. Dlatego po zakażeniu koronawirusem wystąpiły u niego poważne komplikacje, wymagające podłączenia go do respiratora. Jak podały media, świadom tego, że jest u kresu życia, zrezygnował z urządzenia mówiąc, by przekazano go młodszemu choremu. Komuś, kogo nie znał - podkreślono w relacji telewizyjnej. Ksiądz zmarł w szpitalu w Lovere. We Włoszech w ostatnich tygodniach zmarło co najmniej 30 księży zakażonych koronawirusem. 16 z nich należało do diecezji Bergamo.