W mediach podkreśla się, że 78-letni prezydent, słynący z powściągliwości, nadzwyczaj starannego dobierania słów i poważnego stylu sprawowania urzędu, kilkoma spontanicznymi słowami zaskarbił sobie ogromną sympatię. Orędzie w roboczej wersji trafiło do mediów W piątkowy wieczór Pałac Prezydencki w Rzymie opublikował na swojej stronie internetowej i wysłał do mediów orędzie szefa państwa do narodu w trzecim tygodniu ciężkiego kryzysu epidemiologicznego, z powodu którego wprowadzono zakaz wychodzenia z domu bez uzasadnionego powodu. Zamknięte zostały wszystkie sklepy z wyjątkiem spożywczych i supermarketów, a także punkty usługowe, w tym fryzjerzy. I właśnie do tego odnosił się komentarz Mattarelli, nagrany i niewycięty przez techników z całego orędzia, które trafiło do mediów w roboczej wersji. Słychać tam przygotowania do rejestracji wystąpienia i prezydenta, który kilka razy zaczyna te same słowa. Potem zaś jeden ze współpracowników prezydenta poprosił go, aby poprawił odstający kosmyk włosów. Na to Mattarella odpowiedział mu: "Giovanni, ja też nie chodzę do fryzjera". Tego samego współpracownika poprosił, by stanął w jednym miejscu. "Bo kiedy się ruszasz, ja się rozpraszam". "O Boże, nie daję rady czytać" - przyznał prezydent. W komentarzach podkreśla się, że fragmenty te nie zostały wycięte w trakcie montażu zapewne z powodu pośpiechu, w jakim przygotowywano całe orędzie, by zdążyć ja opublikować przed wieczornymi wydaniami dzienników telewizyjnych. "Ludzka strona prezydenta" Po tym, gdy zamieszczona została niezmontowana wersja, Pałac Prezydencki wydał w związku z tym specjalne oświadczenie, opublikowane między innymi na Twitterze. W komunikacie podkreślono: "Z powodu błędu w transmisji biuro prasowe Pałacu Prezydenckiego wysłało do mediów błędny plik zawierający wypowiedzi prezydenta Mattarelli poza kamerą. Przepraszamy pracowników mediów i widzów". "Ludzka strona prezydenta" - tak to zdarzenie określił dziennik "La Repubblica", wyjaśniając, że z powodu bezprecedensowego błędu technicznego w historii Republiki Pałac Prezydencki opublikował niezmontowane przemówienie prezydenta do narodu. "To prezydent, który dźwiga na barkach cały ciężar przeprowadzenia kraju przez burzę, ale - tak jak my wszyscy - nie może nawet wyjść z domu, by obciąć włosy" - komentuje rzymski dziennik. Z Rzymu Sylwia Wysocka