Więcej niż przed rokiem, od 10 do 30 procent, trzeba zapłacić za parking, wynajem łóżka do opalania i parasola na płatnych plażach, za jedzenie i inne usługi. Konsumencka organizacja Codacons odnotowała na początku sezonu wakacyjnego przypadki podwyżek w różnych częściach kraju. Podano kilka przykładów: średni koszt wynajmu parasola i dwóch łóżek na cały dzień wzrósł w tym roku do 25-30 euro. Na droższych plażach cena ta sięga nawet 100 euro dziennie. Miesięczny abonament na plażę kosztuje od 500 do 600 euro. W ten sposób, jak się zauważa, właściciele i najemcy plaż rekompensują sobie mniejsze wpływy wynikające z konieczności ograniczenia liczby osób, jakie mogą na nich przebywać, a także dodatkowe w tym roku wydatki na żele do rąk, regularną dezynfekcję, bariery i środki ochrony w barach i punktach restauracyjnych. "Za to wszystko muszą płacić konsumenci, którzy chcą spędzić dzień nad morzem" - zauważył prezes Codacons Carlo Rienzi. Zaapelował o sygnalizowanie podwyżek. Poniedziałkowa włoska prasa pisze tymczasem o szturmie tysięcy ludzi nad morze w miniony weekend i o masowym zjawisku nieprzestrzegania podstawowej podczas pandemii zasady unikania skupisk. "La Repubblica" podaje przykład Riwiery w Ligurii, na którą z różnych części Włoch przyjechały tłumy ludzi; wielu zatłoczonymi pociągami. W Sestri Levante karabinierzy musieli usunąć pasażerów z przepełnionych do granic możliwości wagonów - podkreśla gazeta. Z Rzymu Sylwia Wysocka