Pracująca w szpitalu w Codogno anestezjolog Annalisa Malara, widząc pacjenta w ciężkim stanie, postanowiła zrobić mu test na koronawirusa, mimo że nie przewidywał tego wtedy jeszcze protokół postępowania. Wówczas o zakażeniach mówiło się głównie w kontekście ogniska w chińskim mieście Wuhan. Wynik okazał się pozytywny. To był pierwszy pacjent zakażony we Włoszech. Codogno stało się pierwszym ogniskiem zakażeń w kraju, zamkniętym kilka dni później w tzw. czerwonej strefie. - Pamiętam wielkie napięcie i koncentrację podczas leczenia tego pacjenta i jednocześnie wielki strach z powodu tego, co się dzieje. To było jasne, że mamy do czynienia z czymś poważnym, natychmiast to zostało zrozumiane - powiedziała agencji Ansa doktor Malara. - Zadałam sobie pytanie, czy ten młody mężczyzna, pracujący w firmie, gdzie podróże za granicę były na porządku dziennym i był on w kontakcie z wyjeżdżającymi kolegami, nie miał przypadkiem styczności z wirusem. Dlatego zdecydowałam zrobić mu test - wyjaśniła. Niemal 153 tys. zgonów W drugą rocznicę zdiagnozowania pierwszego chorego na COVID-19 Ministerstwo Zdrowia poinformowało o śmierci następnych 141 osób i wykryciu ponad 42 tysięcy zakażeń koronawirusem. Włoski bilans dwóch lat pandemii to 152 989 zmarłych i 12,4 mln przypadków zakażeń. Obecnie koronawirusa ma około 1,3 mln osób. Liczba pacjentów na intensywnej terapii spadła do 934. Na pozostałych oddziałach covidowych jest 13 tysięcy osób.