- Będą otwarte 24 godziny na dobę tak szybko, jak tylko będzie to możliwe. W tej chwili ograniczeniem są dostawy - powiedział Johnson w Izbie Gmin, dodając, że minister zdrowia Matt Hancock wkrótce przedstawi szczegóły. Obecnie większość z 1500 punktów szczepień - szpitali, przychodni, aptek i centrów szczepień - pracuje od 8 do 22. Jak się oczekuje, początkowo w tryb całodobowy przejdzie pilotażowo niewielka część placówek, a szczepienia w nocy będą oferowane przede wszystkim pracownikom służby zdrowia. Ambitny cel Brytyjczyków Celem brytyjskiego rządu jest zaszczepienie do połowy lutego pierwszą dawką czterech pierwszych grup priorytetowych, czyli wszystkich mieszkańców i pracowników domów opieki, wszystkich osób powyżej 70. roku życia, wszystkich frontowych pracowników służby zdrowia i opieki społecznej oraz wszystkich osób, które z powodu innych schorzeń są szczególnie podatne na zachorowanie na COVID-19. Liczbę tych osób szacuje się na ok. 14 milionów. Ocenia się, że 88 proc. zmarłych z powodu COVID-19 należało do jednej z tych grup. Zrealizowanie tego celu wymaga szczepienia około 2,5 mln osób tygodniowo, co oznacza, że tempo musi zostać zwiększone. Jednak w zeszłym tygodniu służba zdrowia miała do dyspozycji nieco ponad milion szczepionek, z których niemal wszystkie zostały wykorzystane, zaś w bieżącym dostawy zostaną zwiększone, ale nadal będzie to mniej niż dwa miliony. Do wtorku włącznie pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 otrzymało 2 mln 639 309 osób, a drugą - 428 232. 8 grudnia Wielka Brytania jako pierwszy kraj na świecie zaczęła stosować szczepionkę opracowaną przez firmy Pfizer i BioNTech, natomiast 4 stycznia - również jako pierwsza - preparat stworzony przez naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego i firmę AstraZeneca. W piątek do użytku dopuszczona została kolejna szczepionka - amerykańskiej firmy Moderna. Z Londynu Bartłomiej Niedziński