Liczba zakażeń w Zjednoczonym Królestwie - głównie w Anglii - rośnie. Nie są to jednak takie wzrosty jak w Hiszpanii czy we Francji, a wczesne reagowanie ma zapobiec eskalacji. Lista wariantów opracowanych przez rząd jest długa. Znajduje się na niej obowiązek pozostania w domu dla milionów ludzi w wieku powyżej 50 lat. Na przełomie lata i jesieni mieszkańcy kraju dostaliby listy z informacją: "na podstawie twojej historii chorób będziemy cię prosić o niewychodzenie z domu". Możliwy zakaz opuszczania Londynu Wśród rozwiązań kryzysowych jest też zakaz opuszczenia Londynu, gdyby stolica znów stała się ogniskiem choroby. Jak pisze Sunday Times, eksperci ostrzegają - londyńskie metro sprawia, że wirus jest trudny do kontrolowania, bo podróżni mogą go błyskawicznie roznosić. Kolejne rozwiązanie to ścisła kwarantanna dla podróżnych przybywających na stołeczne lotniska. Dwutygodniowej kwarantannie musiałby się poddać każdy. Dziś obywatele Francji czy Polski są z tego zwolnieni. Johnson w ostatniej chwili zmienił plany W ten weekend w Anglii miały zostać poluzowane kolejne obostrzenia. W ostatniej chwili premier Boris Johnson odwołał, między innymi otwarcie kasyn. Wbrew pierwotnym planom zielonego światła nie dostały też kameralne wesela - zaplanowane na maksimum 30 osób. "Dane wskazują że prawdopodobnie jesteśmy tuż przy granicy albo na granicy tego, co możemy zrobić, by otworzyć kraj" - podkreślał Chris Whitty, naczelny lekarz Anglii. Oznacza to, że jeśli na przykład za miesiąc mają otworzyć się szkoły, mieszkańcy Wysp musieliby zrezygnować z czegoś innego - na przykład z wizyt w pubach. Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców