Zdjęcie opublikowane przez "The Sun" pochodzi z monitoringu i zostało zarejestrowane 6 maja. Wówczas obowiązywały restrykcje, wedle których Brytyjczycy mieli obowiązek zachować dystans wobec osób spoza swoich gospodarstw domowych - i na tym głównie koncentruje się krytyka opozycji, nie zaś na samym fakcie romansu ministra zdrowia. W specjalnym oświadczeniu Matt Hancock przyznał, że naruszył obostrzenia i przeprosił za to Brytyjczyków. - Zawiodłem was i jest mi bardzo przykro - oznajmił minister zdrowia, twórca wspomnianych regulacji. Kontrakty dla firmy brata Jak relacjonują brytyjskie media, Gina Coladangelo, była lobbystka i żona magnata modowego Olivera Bonasa, zna się z Hancockiem jeszcze z czasów wspólnych studiów na Oksfordzie. Hancock zatrudnił ją w Departamencie Zdrowia najpierw jako doradcę społecznego, a później umieścił ją w ścisłym kierownictwie jednostki. Sky News ujawnił, że firma brata kobiety, Roberto Coladangelo, podpisała intratne kontrakty z NHS - brytyjskim odpowiednikiem NFZ. To wszystko sprawia, że opozycja, a także część rządzących torysów domaga się dymisji Hancocka. - On ustalił zasady. I on je złamał. Musi odejść. Jeśli tego nie zrobi, premier powinien go wyrzucić - stwierdziła Anneliese Dodds z Partii Pracy. "Życie prywatne powinno pozostać prywatne" Downing Street oświadczyło jednak, że akceptuje przeprosiny Hancocka i "uważa sprawę za zamkniętą". Hancocka broni także była minister Edwina Currie, która w latach 80. miała romans z byłym premierem Johnem Majorem. - Życie prywatne powinno pozostać prywatne - podkreśliła. - Nie możemy oczekiwać, że ministrowie będą się zachowywali perfekcyjnie pod każdym względem - dodała w rozmowie z Times Radio. W sondażu cytowanym przez Sky News 58 proc. Brytyjczyków uważa, że Hancock powinien podać się do dymisji, a 25 proc. jest przeciwnego zdania.