- Niektórzy etyczni weganie mogą nie zgadzać się ze szczepieniami, ponieważ preparaty zostały przetestowane na zwierzętach - powiedział rzecznik kancelarii prawnej "Lewis Silkin". - Przepisy podkreślają, że etyczny weganizm stanowi przekonanie, które można chronić prawnie - dodał. Przez lata brytyjskie sądy wielokrotnie orzekały, że wspomniany rodzaj weganizmu jest pod ochroną prawną, więc "pracodawcy narażają się na konsekwencje prawne, jeśli nakażą się zaszczepić pracownikom" - napisał "The Telegraph". Ta regulacja sprawia, że "weganie i wyznawcy z niektórych grupy religijnych mogą wystąpić z roszczeniem o konstruktywne zwolnienie z obowiązku szczepień" - poinformował brytyjski dziennik. To oznacza, że co najmniej pół miliona Brytyjczyków nie musi przyjmować preparatu przeciw COVID-19 i nie można ich naciskać na zaszczepienie się, mimo że rząd wprowadził obowiązek szczepień np. dla personelu domów opieki. Prawnicy na podstawie wspomnianego przepisu kwestionują również legalność decyzji Netfliksa i Google'a, które poinformowały pracowników, że powracające do biur osoby muszą być w pełni zaszczepione. "Przekonanie filozoficzne" - Nigdy nie było dla nas ważniejsze mówienie o definicji weganizmu w kontekście leków, w tym szczepionek - powiedział "Evening Standard" rzecznik brytyjskiego Towarzystwa Wegańskiego. - Definicja weganizmu zakłada, że nie zawsze jest możliwe lub wykonalne dla wegan unikanie udziału w wykorzystywaniu zwierząt, co jest szczególnie istotne w sytuacjach medycznych. Ponieważ obecnie istnieje prawny wymóg, aby wszystkie szczepionki były testowane na zwierzętach, w tej chwili niemożliwe jest posiadanie szczepionki, która została stworzona bez użycia zwierząt - dodał. - Zaraz ktoś, kto jest przeciw szczepieniom, przedstawi twierdzenie, że opór wobec szczepień jest przekonaniem filozoficznym - skomentowała Clare Chappell, prawnik w Peacock & Co, która przekonuje, że nadchodzące w związku z pandemią zmiany muszą "doprowadzić do wielu zmian w prawie dotyczącym dyskryminacji".