W sobotę premier Mateusz Morawiecki ogłosił plan "odmrażania" polskiej gospodarki, której poszczególne branże zawieszono ze względu na wysoką liczbę dziennych zakażeń koronawirusem. Szef rządu ogłosił m.in., że od przyszłej soboty (28 listopada) działalność wznowią galerie handlowe. Jak dodał, będą mogły przyjmować klientów tylko, gdy zachowają "najwyższy reżim sanitarny". Gowin: Rząd ustalił szczegóły z branżą handlową W sobotnim programie "Gość Wydarzeń" prowadzący Grzegorz Kępka zapytał wicepremiera, ministra pracy, rozwoju i technologii Jarosława Gowina, co dokładnie to oznacza. - To rygory ustalone w piątek z branżą handlową. Nie będę zanudzał szczegółami pana redaktora i widzów - odpowiedział polityk w Polsat News. Gowin przypomniał, że przedsiębiorcy w ostatnich dniach wykonali "ogromny wysiłek", aby zwiększyć bezpieczeństwo klientów. - Dzięki temu możemy ostrożnie otworzyć jeden z zamkniętych sektorów gospodarki - wyjaśnił wicepremier. Dodał, że wśród rygorów jest obowiązkowe noszenie maseczek w galeriach handlowych, a także regularna dezynfekcja ogólnodostępnych powierzchni. - Chciałbym bardzo podziękować przedsiębiorcom i związkom zawodowym, ponieważ od kilku tygodni konsultujemy z nimi te rozwiązania - powiedział Jarosław Gowin. Restauracje i siłownie nadal zamknięte. Gowin wyjaśnia, dlaczego Grzegorz Kępka dopytał, czy na podobnych zasadach nie można było otworzyć restauracji czy siłowni. Wicepremier zaprzeczył. - Badania polskie i zagraniczne wyraźnie pokazują, że to są formy działalności gospodarczej, w których kontakty międzyludzkie są najgroźniejsze pod kątem możliwości zakażenia się - wyjaśnił. Przypomniał, że w Szwecji wprowadzenie obostrzeń rozpoczęto właśnie od hoteli czy restauracje. - Przedstawiciele tych branż są w dramatycznie trudnym położeniu. Nikogo z nich nie zostawimy bez pomocy - stwierdził. Prowadzący przytoczył wtedy wyliczenia, że nawet połowa pracowników branży hotelarskiej może stracić pracę. - Nie jestem takim pesymistą, nie bagatelizując tych wyliczeń. Przypomnę, że Sejm przyjął wczoraj nowe instrumenty pomocowe, m.in. 2 tys. złotych dopłaty dla pracowników zatrudnionych np. w branży turystycznej. Czekamy także na zgodę Komisji Europejskiej na kolejne trzy instrumenty, chociażby całkowite umorzenie pomocy z Polskiego Funduszu Rozwoju, a także pokrywanie do 70 proc. kosztów stałych firm - wymienił Gowin. Wicepremier: Cieszę się, że odrzucono pomysł całkowitego lockdownu Następnie polityk zapewnił, że premier Morawiecki dał mu "zielone światło, aby dla branż nadal objętych obostrzeniami pracować nad kolejną transzą pomocową". - Konsultacje rozpoczynamy w poniedziałek - poinformował. - Jeszcze niedawno dyskutowaliśmy o całkowitym lockdownie. Byłem temu przeciwny i cieszę się, że koalicja rządowa odrzuciła tę propozycję - powiedział Jarosław Gowin. Wicepremier: wydaje się, że stoki narciarskie będą nieczynne Następnie polityk zapewnił, że premier Morawiecki dał mu "zielone światło, aby dla branż nadal objętych obostrzeniami pracować nad kolejną transzą pomocową". - Konsultacje rozpoczynamy w poniedziałek - poinformował. - Jeszcze niedawno dyskutowaliśmy o całkowitym lockdownie. Byłem temu przeciwny i cieszę się, że koalicja rządowa odrzuciła tę propozycję - powiedział Jarosław Gowin. Zapytany przez prowadzącego, czy podczas zbliżającej się zimy będą funkcjonować wyciągi narciarskie, odparł, że nie. - Skoro branże turystyczna i hotelarska są zamknięte, to wydaje się oczywiste, że będzie to też dotyczyć wyciągów narciarskich - uznał. "Możemy zapomnieć o pełnych kościołach tej zimy" Gowin przypomniał, "przestrzegając zasad sanitarnych, pomożemy polskim przedsiębiorcom". Dodał, że zgodnie z tym, co zapowiedział premier, jeśli nastąpi wzrost zakażeń, możliwe są ograniczenia w przemieszczaniu się podczas okresu świąteczno-noworocznego. - Święta Bożego Narodzenia miały rodzinny charakter, ale w tym roku w imieniu swoim, całego rządu, jak i przedsiębiorców zaapelować, by były one kameralne. Tym razem musimy się poświęcić dla dobra wspólnego i narzucić sobie reżim - zaapelował. Jednocześnie dodał, że zamykanie kościołów "nie jest niezbędne", ponieważ obowiązuje w nich podobny reżim sanitarny do tego, który od przyszłego weekendu pojawi się w centrach handlowych. - Niewyobrażalne są takie pasterki, jak w latach poprzednich, które wpisały się w polską tradycję. Pełne kościoły to coś, o czym możemy zapomnieć tej zimy - powiedział Jarosław Gowin.