Trump wielokrotnie oskarżał WHO o sprzyjanie Chinom. Jego zdaniem reakcja organizacji na wybuch epidemii nie była odpowiednia, ponieważ Chiny "całkowicie (ją) kontrolują". Trump oskarżył też władze w Pekinie o wywieranie presji na WHO i nieprzesyłanie obowiązkowych reportów. Jednak szef WHO podczas codziennej konferencji prasowej wyraził nadzieję, że jego organizacja będzie w stanie kontynuować wieloletnią współpracę z USA. "Wkład i hojność Stanów Zjednoczonych na rzecz ogólnoświatowego zdrowia były ogromne przez wiele dziesięcioleci i przyczyniły się w wielkim stopniu do poprawy zdrowia publicznego na całym globie" - powiedział Tedros, według agencji Reutera, "próbując ratować stosunki". Chiny ostro zareagowały na ruch Trumpa, nazywając go egoistycznym i wynikającym z kapryśnej polityki administracji USA, która "uzależniona" jest od opuszczania międzynarodowych gremiów i traktatów. Tedros przyznał również, że dowiedział o decyzji USA z mediów, a nie z formalnej komunikacji ze strony amerykańskiego rządu. Odmówił odpowiedzi na dalsze pytania dotyczące stanowiska USA.