Ogłaszając na Facebooku ponownie otwarcie 4 maja po złagodzeniu restrykcji przeciwepidemicznych, restauracja poprosiła gości posiadających zaświadczenie o ochronie przed koronawirusem (tj. zaszczepionych lub takich, którzy przeszli COVID-19), by używali brązowych tac, zaś gości niemających takiego zaświadczenia o korzystanie z tac białych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami od soboty osoby mające kartę poświadczającą ochronę przed koronawirusem mogą korzystać m.in. z lokali restauracyjnych i kawiarń nie tylko na tarasach, ale i wewnątrz. Natomiast osoby bez takiej karty mogą siedzieć tylko na tarasach. Za sprawdzanie kart odpowiada lokal, zaś za złamanie przepisów grozi grzywna do miliona ft (prawie 13 tys. zł). Post restauracji na Facebooku wywołał falę negatywnych komentarzy. Zarzucono jej "tacowy rasizm" oraz przyczynianie się do podziałów w węgierskim społeczeństwie. Białe tace porównano nawet do żółtej gwiazdy. Jedna z osób oznajmiła zaś, że choć ma kartę poświadczającą ochronę, to raczej nigdy nie odwiedzi tej restauracji. W reakcji restauracja wyjaśniła, że złamanie przepisów bardzo drogo kosztuje, a placówka ma charakter samoobsługowy, nie dysponuje więc wystarczającą liczbą pracowników, by sprawdzać u wszystkich karty.