Jak tłumaczy warszawski ratusz, aktualne obłożenie szpitala oznacza ogromny jednoczesny pobór tlenu, co skutkuje przekroczeniem wydajności instalacji tlenowej, która była zaprojektowana na zupełnie inne warunki. "W Szpitalu Południowym hospitalizowani są głównie niezaszczepieni mieszkańcy Mazowsza" - przekazano. Magistrat podkreśla również, że w szpitalu na bieżąco pracuje i monitoruje sytuację zespół specjalistów, a urząd m.st. Warszawy we współpracy z Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim prowadzą rozmowy celem przyjęcia najbardziej optymalnych rozwiązań. Chcą zmniejszyć liczbę łóżek Władze miasta rekomendują także rewizję decyzji ministra zdrowia i zmniejszenie liczby łóżek w Szpitalu Południowym do maksimum 196 zwykłych i 50 respiratorowych. Stolica apeluje też do rządu o pilne działania nakłaniające do szczepień przeciw COVID-19. "Z danych ze Szpitala Południowego wynika, że większość osób hospitalizowana w placówce jest niezaszczepiona" - podkreślono. Czytaj też: Jerzy Polaczek ciężko przeszedł COVID-19. Teraz apeluje Ratusz przekazał przy tym, że władze Warszawy spotkają się we wtorek w sprawie sytuacji wszystkich warszawskich szpitali z NFZ w związku z dużym wzrostem pacjentów z COVID. "Spotkanie z przedstawicielami wojewody, Mazowieckim NFZ oraz przedstawicielami szpitali z województwa mazowieckiego, w tym Warszawy, zaplanowane jest na 27 października" - dodano. Wiceminister zdrowia: Sytuacja dość poważna - Szpital Południowy praktycznie jest już zapełniony pacjentami, którzy nie są mieszkańcami Warszawy, to mieszkańcy Mazowsza. Świadczy to o tym, że mieszkańcy Warszawy wyszczepili się już i nie chorują w takich ilościach. Sytuacja w Szpitalu Południowym jest dość poważna, ponieważ tych miejsc brakuje - mówił w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.Jak dodał, "dziękuję ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi i wiceministrowi Wojciechowi Skurkiewiczowi, z którymi dziś postanowiliśmy uruchomić szpital tymczasowy, MON-owski na lotnisku, ten który poprzednio działał". - Tam jest 170 łóżek, 31 łóżek respiratorowych. Myślę, że to będzie następne miejsce, gdzie będą trafiali pacjenci zakażeni koronawriusem - tłumaczył.- Myślę, że dzięki temu zwolni się trochę miejsc. W Szpitalu Południowym przeciążona jest głównie instalacja tlenowa - tłumaczył Kraska w rozmowie z Piotrem Witwickim.