W piątek rano dyrekcja Szpitala Bródnowskiego poinformowała o 10 wykrytych przypadkach zakażenia koronawirusem i dwóch ogniskach SARS-CoV-2: na oddziale chorób wewnętrznych i gastroenetorologii zakażone są cztery osoby: lekarz i troje pacjentów;na oddziale kardiologii zakażonych jest sześć osób: pielęgniarka, lekarz i czworo pacjentów. Jak jednak twierdzą anonimowe źródła, w szpitalu przebywało 24 zakażonych pacjentów. Cicha ewakuacja W piątek tuż po godzinie 19:00 w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim na warszawskim Targówku miała rozpocząć się ewakuacja oddziału chorób wewnętrznych i gastroenterologii. 24 pacjentów miało zostać przewiezionych do szpitala jednoimiennego na oddział zakaźny.Jak podaje OKO.press, ewakuacja była konsekwencją braku zachowania odpowiednich procedur. Według serwisu kadra bez zabezpieczenia krążyła po innych oddziałach szpitala, a personel nie jest poddawany testom. Mimo zakażeń, prace trwały 20 marca lekarz pracujący na tamtejszym oddziale gastroenterologii otrzymał pozytywny wynik na koronawirusa. Z oficjalnych komunikatów szpitala wynikało, że oddział został zamknięty. "Jeszcze wczoraj, rzecznik prasowy szpitala Piotr Gołaszewski utrzymywał, że w związku z zagrożeniem epidemicznym oddział jest wyłączony. W praktyce przerwano przyjmowanie nowych pacjentów, ale praca trwała. Kwarantannie został poddany tylko lekarz, u którego wykryto koronawirusa, a także pracujący z nim zespół pielęgniarek" - czytamy w OKO.press. Pielęgniarki z całego szpitala bez specjalnego zabezpieczenia miały pracować na oddziale gastrologicznym. 24 marca pielęgniarka z oddziału kardiologicznego otrzymała pozytywny wynik na wirusa. Praca na oddziale jednak trwała - czytamy.