We wtorek odnotowano 406 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Z powodu COVID-19 zmarło tego dnia 13 osób. W poniedziałek natomiast informowano o 183 zakażeniach. - Codziennie widzimy, że tych nowych zakażeń jest coraz więcej. Także dzisiaj przekroczona została pewna granica. Powinniśmy w tej chwili zobaczyć to żółte światełko, które coraz mocniej zaczyna się zapalać i udać się do punktów szczepień, które czekają na osoby, które się jeszcze nie zdecydowały - mówił Kraska w Polsat News. - To jedyna metoda, by ograniczyć czwartą falę, która jest widoczna już w szpitalach. W ciągu ostatniej doby liczba hospitalizacji zwiększyła się o 18 osób. To już w tej chwili ponad 588 przypadków. To, że ta czwarta fala nadejdzie, jest pewne, tylko jak ona będzie wielka, zależy od nas - ocenił. "By wstrząsnąć widzami" Wiceminister zdrowia przypomniał, że dane o liczbie zakażeń podawane są codziennie o 10:30, ale "by wstrząsnąć widzami i pokazać, że czwarta fala już jest" przekazał, że ostatniej doby odnotowano 533 nowe przypadki. - Widzimy, że koronawirus nie odpuszcza. Mutacja Delta jest bardziej zakaźna - dodał. Pytany o możliwy termin wprowadzenia szybkich testów w szkołach Kraska wskazał, że "ma to rację bytu wtedy, kiedy jest wprowadzone regularnie, co jakiś czas". - Pamiętamy masowe testowanie u naszych sąsiadów na południu, gdzie praktycznie zostali przetestowani wszyscy obywatele, co ich uspokoiło, a za chwilę pojawiła się w dużym nasileniu trzecia fala. Jeżeli zostaną wprowadzone testy w szkołach, to powinny być one systematyczne, regularne - zaznaczył. - Nie mówimy jeszcze w tej chwili o odpłatności za szczepienia. Kiedyś trafi ta szczepionka do systemu refundacji, ale nie chciałbym teraz mówić o konkretnym terminie - mówił wiceminister zdrowia pytany o to, czy szczepienia przeciwko COVID-19 mogą być w przyszłości płatne.