W sobotę 28 listopada Sejm opowiedział się za tym, by dodatki w wysokości 100 proc. wynagrodzenia przysługiwały jedynie tym pracownikom medycznym, którzy są zaangażowani w leczenie chorych na COVID-19, ale zostali do tej pracy skierowani przez wojewodę. Sejm odrzucił stanowisko Senatu, który opowiedział się za odrzuceniem w całości nowelizacji, uzasadniając, że narusza m.in. zawartą w konstytucji zasadę równości. Kraska w poniedziałek w Polskim Radiu 24 pytany był, dlaczego nowela objęła wyłącznie medyków skierowanych do pracy przy COVID-19 przez wojewodę oraz co z innymi medykami, którzy robią to samo. Wiceminister stwierdził, że "tu właśnie troszeczkę jest przekłamania". - Ta ustawa rzeczywiście umożliwia wypłacanie 100-procentowego dodatku, osobom, które są skierowane przez wojewodę. Ale wcześniej, już od 1 listopada, minister zdrowia takie dodatki skierował do osób, które pracują tylko i wyłącznie przy osobach zakażonych koronawirusem, czyli w szpitalach drugiego i trzeciego poziomu, ale także dla ratowników medycznych, laborantów, którzy pracują przy COVID-19, więc ta grupa jest zdecydowanie szersza - tłumaczył wiceminister. "Musieliśmy wybrać grupę najbardziej narażoną" Podkreślił, że jest to ukłon w stronę grupy bezpośrednio zaangażowanej w walkę z COVID-19, czyli na co dzień stykającej się z osobami chorymi. - Oczywiście w całej Polsce służba zdrowia, także inni lekarze mogą mieć taką styczność, ale musieliśmy wybrać tę grupę najbardziej narażoną na ryzyko zakażenia koronawirusem i w jakiś sposób ją wynagrodzić. Na pewno budzi to pewne emocje, ale to jest jakby ten element nagrodzenia właśnie tej grupy, która jest na pierwszej linii frontu - powiedział. 1 listopada minister zdrowia Adam Niedzielski wydał polecenie prezesowi NFZ, by osoby z personelu medycznego walczące z COVID-19, wraz z ratownikami medycznymi oraz diagnostami laboratoriów szpitalnych otrzymywały o 100 proc. większe wynagrodzenie w formie świadczenia dodatkowego. Polecenie weszło w życie z dniem podpisania. W poleceniu przesądzono, że obejmie ono poza wcześniej wskazanym personelem medycznym szpitali II i III poziomu, również podmioty lecznicze, w których skład wchodzą jednostki systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego lub izby przyjęć, a także laboratoria podmiotów leczniczych będących szpitalami I, II i III poziomu, z którymi Narodowy Fundusz Zdrowia zawarł umowę o wykonywanie testów diagnostycznych RT-PCR w kierunku SARS-CoV-2. Nowelizacja podpisana przez prezydenta Minister zdrowia zapewnia, że lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i diagności laboratoryjni zaangażowani w walkę z epidemią otrzymają dodatki, a zwiększone wynagrodzenia są naliczane od początku listopada. Nowelizacja ustawy covidowej powstała z inicjatywy posłów PiS, z powodu - jak uzasadniano - ich pomyłki w głosowaniu poprawek Senatu do poprzedniej noweli tzw. ustawy covidowej, w związku z czym do ustawy został wprowadzony zapis, że dodatki należą się wszystkim pracownikom ochrony zdrowia zaangażowanym w walkę z epidemią, a nie tylko - jak pierwotnie zakładano - tym skierowanym do takiej pracy przez wojewodę. Również w sobotę w Dzienniku Ustaw opublikowana została - podpisana przez prezydenta 3 listopada - poprzednia nowelizacja zakładająca, że 100 proc. dodatki dostaną wszyscy pracownicy ochrony zdrowia zaangażowani w walkę z epidemią COVID-19 - ten przepis wszedł w życie w niedzielę z mocą od 5 września. Opozycja w listopadzie wielokrotnie apelowała o publikację tej nowelizacji. W odpowiedzi politycy PiS, w tym m.in. szef klubu i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki informowali, że nowela zostanie opublikowana, gdy przyjęta będzie nowelizacja "naprawiająca błąd" z głosowania.