O sytuacji w krajowych szpitalach tymczasowych mówił na konferencji prasowej w Siedlcach wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. "Zdecydowanie cięższy przebieg COVID-19" - W tej chwili w naszym kraju mamy przygotowanych dla pacjentów z koronawirusem 35 szpitali tymczasowych, aktywne są 22 szpitale. W aktywnych szpitalach mamy obecnie ok. 4 tysiąca miejsc przygotowanych na pacjentów z koronawirusem, w pasywnych 2,5 tysiąca. Na obecną chwilę w szpitalach tymczasowych przebywa ok. 1,5 tys. pacjentów, zajętych mamy 180 respiratorów - powiedział wiceminister. Kraska zaznaczył, że w tym tygodniu powinno dodatkowo w Polsce oddanych być dla pacjentów z COVID-19 4,2 tysięcy nowych łóżek. Z raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że obecnie w szpitalach w całym kraju jest 20 249 chorych z COVID-19, a 2084 osoby są podłączone do respiratorów. Jak dodał, przebieg choroby "jest zdecydowanie inny, niż na jesieni", "zdecydowanie cięższy". - Pacjenci dłużej wymagają pobytu w szpitalach. Również więcej z nich trafia w tej chwili pod respirator. To jest bardzo niepokojące - mówił Kraska. - Ten tydzień będzie kluczowy, bo pokaże nam, na jaki poziom możemy wejść, jeśli chodzi o nowe zakażenia, prognozy oscylują wokół 20 tysięcy, więc obostrzenia, które dziś wchodzą w życie na Mazowszu i w województwie lubuskim, mają na celu to, abyśmy ograniczyli swoje kontakty - podkreślił wiceminister zdrowia.- Stąd mój apel do Polaków, abyśmy przez te dwa-trzy tygodnie, kiedy ten szczyt trzeciej fali powinien już ustąpić, naprawdę uważali na siebie i najbliższych, żebyśmy przestrzegali restrykcji. To jest jedyna metoda, abyśmy uchronili się przed koronawirusem - zaznaczył. Jakie obostrzenia na Wielkanoc? Wiceminister zdrowia odpowiedział także na pytanie dotyczące tego, jak będą wyglądały nadchodzące święta. - Te święta będą w dużym rygorze sanitarnym, z naszych badań wynika, że szczyt zachorowań przypadnie na początek kwietnia, czyli wtedy, kiedy wypada Wielkanoc. Na pewno przed świętami zostaną przedstawione obostrzenia - powiedział Kraska. Zamieszanie wokół szczepionki AstraZeneki Wiceminister przyznał, że od kilkunastu dni "jest bardzo duży szum" wokół szczepionki AstraZeneca. Zwrócił uwagę, że w niektórych krajach wskazywano na występowanie powikłań zakrzepowo-zatorowych po podaniu tej szczepionki. - W Polsce takiego przypadku do dzisiaj nie stwierdziliśmy - zaznaczył. - Opieramy się oczywiście na badaniach, które są prowadzone w Europejskiej Agencji Leków i na tę chwilę ona nie rekomenduje przerwania szczepień tą szczepionką, pokazując, że ta zbieżność czasowa wystąpienia ewentualnego zespołu poszczepiennego z podaniem szczepionki nie ma uzasadnienia i nie jest to spowodowane podaniem szczepionki AstraZeneca - powiedział Kraska. Firma AstraZeneca przekazała po przeanalizowaniu dużej partii danych, że nie znalazła dowodów na to, że opracowana przez nią szczepionka przeciw COVID-19 zwiększa ryzyko występowania zakrzepów krwi u osób zaszczepionych. Kraska przypomniał, że każdy lek, każda szczepionka może powodować działania uboczne. - Ale oczywiście my cały czas mamy swojego przedstawiciela w Europejskiej Agencji Leków, który na bieżąco analizuje tę sprawę. I jeżeli będzie taka rekomendacja tej agencji, to na pewno wtedy wstrzymamy szczepienia AstraZenecą. Na tę chwilę takiej rekomendacji nie ma, więc w dalszym ciągu w Polsce szczepienia tą szczepionką są prowadzone - powiedział wiceminister. Lekarze z zagranicy Kraska mówił także o niedoborach kadry lekarskiej, które mają być uzupełniane również przez zatrudnianie lekarzy zza wschodniej granicy. - W ministerstwie czeka 170 wniosków lekarzy z zagranicy w sprawie podjęcia pracy w naszym kraju i te wnioski są na bieżąco rozpatrywane. Urzędnicy pracują 24 godziny na dobę, żeby te aspekty załatwić - powiedział. Rośnie kluczowy wskaźnik epidemii Ministerstwo Zdrowia podało, że chorzy z COVID-19 zajmują obecnie 20 249 łóżek. To duży wzrost w porównaniu do poprzednich dni. Tylko od wczoraj do szpitali trafiło 595 nowych pacjentów. Pod respiratory podłączone są aktualnie 2084 osoby.