Wiceszef resortu zdrowia mówił w Programie Pierwszym Polskiego Radia o aktualnej sytuacji związanej z epidemią koronawirusa. Kraska powiedział, że okres świąteczny był dość specyficznym okresem, jeśli chodzi o testowanie. - Widzimy, że tych zleceń jest zdecydowanie mniej niż w poprzednich dniach. Także i te wyniki, które otrzymaliśmy w czasie świąt tak bardzo optymistyczne - należy do nich podchodzić jednak z wielką ostrożnością - musimy poczekać na kolejne dni - środa, czwartek, piątek - będą tymi dniami, które pokażą, w jakim momencie epidemii w tej chwili jesteśmy - podkreślił Kraska. Według informacji podanych przez resort zdrowia, w sobotę w Polsce zdiagnozowano 28 073 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Zmarło 571 osób. W niedzielę było 22 947 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarły 204 osób. Natomiast w poniedziałek resort informował o 9902 nowych przypadkach i 64 zmarłych osobach. "To, niestety, nie napawa optymizmem" Kraska mówił też o liczbie pacjentów hospitalizowanych w czasie świąt. - Wczoraj, w ciągu ostatniej doby trafiło ponad 800 nowych pacjentów zakażonych COVID-19. To, niestety, nie napawa optymizmem, ale to jest efekt tych poprzednich bardzo dużych, dziennych ilości zachorowań. W tej chwili widzimy efekt w postaci osób, które trafią do polskich szpitali - zaznaczył. W jego ocenie ten tydzień także nie będzie łatwy, biorąc pod uwagę liczbę hospitalizacji. Kraska poinformował, że zapewne w tym tygodniu szef KPRM Michał Dworczyk przedstawi "jeszcze raz dokładny program szczepień". Zachęcał do zgłaszania się do szczepień szczególnie osoby 60+. Mówił, że w kolejnych tygodniach do Polski trafią zdecydowanie większe transporty szczepionek, niż wcześniej. - Myślę, że te szczepienia populacyjne, na którym nam najbardziej zależy, szczególnie w maju, kiedy być może z powodu ilości szczepionek uwolnimy praktycznie wszystkie te tzw. roczniki - wszyscy będą mogli się szczepić. Nastąpi to bardzo szybko - zapewniał.