Jak się przypuszcza, 21-letnia Chloe Middleton z High Wycombe, 50 km od centrum Londynu, jest najmłodszą śmiertelną ofiarą koronawirusa w Wielkiej Brytanii, która nie miała żadnych chorób towarzyszących, ani nie była w grupie podwyższonego ryzyka. "Wszystkim ludziom, którzy myślą, że to tylko wirus, mówię - proszę pomyśleć jeszcze raz. Mówię z osobistego doświadczenia, ten tak zwany wirus odebrał życie mojej 21-letniej córce" - napisała na Facebooku Diane Middleton, matka zmarłej. Zaapelowała jednocześnie, by ludzie przestrzegali zaleceń i pozostali w domach. "Moja piękna, życzliwa 21-letnia siostrzenica Chloe zmarła z powodu COVID-19. NIE MIAŁA ŻADNYCH TOWARZYSZĄCYCH PROBLEMÓW ZDROWOTNYCH. Moi bliscy przechodzą przez niewyobrażalny ból, jesteśmy zdruzgotani ponad wszelkie pojęcie. Realia związane z tym wirusem dopiero rozwijają się na naszych oczach. Proszę, trzymajcie się rządowych wytycznych. ZRÓBCIE SWOJE. Chrońcie siebie i chrońcie innych! Wirus się nie rozprzestrzenia, LUDZIE rozprzestrzeniają wirusa" - napisała z kolei jej ciotka Emily Mistry. W niedzielę (22 marca) poinformowano o śmierci 18-latka z Coventry, u którego test potwierdził obecność koronawirusa. Ale lekarze wyjaśnili, że cierpiał on na poważne inne schorzenia i COVID-19 nie był bezpośrednią przyczyną zgonu. Według wtorkowych danych brytyjskiego ministerstwa zdrowia, do tej pory w całym kraju wykryto ponad 8 tys. przypadków koronawirusa, z czego 422 okazały się śmiertelne. Z Londynu Bartłomiej Niedziński