Według UJH od wybuchu epidemii zdiagnozowano łącznie w USA 14 754 719 przypadków zakażenia wirusem. Liczba ofiar śmiertelnych sięga 282 254. Tymczasem, chociaż w Nowym Jorku nasila się pandemia, ponad połowa strażaków twierdzi, że nie przyjmie szczepionki przeciwko COVID-19. Jak wynika z badań związku zawodowego strażaków Uniformed Firefighters Association (UFA), prawie 55 proc. z nich odpowiedziało przecząco na pytanie: "Czy weźmiesz szczepionkę COVID-19 firmy Pfizer, kiedy zostanie udostępniona?". Dziennik "New York Post" pisał, że zdaniem prezesa UFA, Andy Ansbro, ankieta objęła 25 proc. aktywnych członków związku. Jak zauważyła gazeta, w takiej sytuacji tysiące strażaków pozostanie podatnych na wirusa i nadal potencjalnie będą go rozprzestrzeniać. Strażacy sceptycznie podchodzą do szczepienia Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio przyznał na Twitterze, że miasto odnotowało wskaźnik testów na obecność SARS-CoV-2 z pozytywnym wynikiem na poziomie pięciu procent. W sobotę liczba nowych przypadków wynosiła 2179, a hospitalizacji 158. Rezultaty ankiety UFA pojawiły się w niecałe dwa tygodnie po tym, jak Departament Nowojorskiej Straży Pożarnej (FDNY) ogłosił, że nie wprowadzi obowiązku szczepienia dla swoich członków chociaż w mieście nasila się pandemia. W wewnętrznym zarządzeniu z 27 listopada zapowiadał jednocześnie, że wkrótce dostarczy szczepionki pierwszym ratownikom. "Szczepienia nie będą obowiązkowe, ale departament zaleca członkom rozważenie korzyści z przyjęcia szczepionki" - napisali komisarz miejski do spraw przeciwpożarowych Daniel Nigro oraz szef FDNY John Sudnik.