- Nie ma żadnej opcji, że kiedykolwiek przyjmę szczepionkę. Jeśli będę leżał na łożu śmierci i powiedzą mi: "czeka na ciebie nerka, ale musisz przyjąć zastrzyk", to odpowiem im: "do zobaczenia po drugiej stronie" - powiedział Chad Carswell w rozmowie z "The Washington Post". Zobacz też: Pacjent z sercem świni, w przeszłości doprowadził mężczyznę do kalectwaMężczyzna od wielu lat ma poważne problemy ze zdrowiem. Przez komplikacje wynikające z cukrzycy typu II, lekarze musieli amputować mu obie nogi. Dwukrotnie chorował na COVID-19, ostatni raz we wrześniu - konieczna była hospitalizacja. Oświadczenie szpitala: Lekarze chronią pacjentów Z poważną chorobą nerek Carswell zmaga się od czterech lat. Mimo znalezienia co najmniej kilku chętnych, którzy zgodzili się na przeszczep, szpital nie zamierza podjąć się operacji. Podczas wizyty na początku roku, lekarz wyjaśnił 38-latkowi, że każdy pacjent oczekujący na przeszczep musi przyjąć szczepionkę przeciw COVID-19. Zastrzyk muszą przyjąć również potencjalni dawcy.Wniosek Carswella o przeszczep został odrzucony przez centrum medyczne Atrium Health Wake Forest Baptist w mieście Winston-Salem. W przesłanym oświadczeniu, rzecznika szpitala tłumaczy, że zadaniem lekarzy jest "ochrona pacjentów po przeszczepach", u których występuje wysokie ryzyko "poważnych powikłań po COVID-19". "Nasza polityka jest zgodna z obecnym standardem opieki w Stanach Zjednoczonych, który polega na szczepieniu wszystkich pacjentów oczekujących na przeszczep, lub zakwalifikowanych do operacji" - poinformowano. Według badań, które przytacza "The Washington Post", ryzyko zgonu na COVID-19 jest o ok. 30 proc. większe u pacjentów po transplantacji. Chad Carswell: Urodziłem się wolny. Umrę wolny Carswell zapewnił, że choć nie wierzy w teorie spiskowe, to pozostaje "sceptyczny do sposobu, w jaki zostały wytworzone szczepionki". Dodaje, że w jego przypadku to "kwestia wolnego wyboru".- Urodziłem się wolny. Umrę wolny - podsumował.Przypadek Carswella nie jest odosobniony w USA. W zeszłym tygodniu informowaliśmy o niezaszczepionym 31-latku z Bostonu, który został zdjęty z listy oczekujących na przeszczep serca. Szpital w oświadczeniu tłumaczył, że przy niedoborze narządów "stara się pomagać pacjentom, którzy mają największe szanse na przeżycie".