Do zdarzenia doszło 31 lipca w Bethlehem w Pensylwanii. Na opublikowanym filmie wideo widać, jak Zaborowski na ulicy przed sklepem z cygarami oddaje dwa strzały, jeden w powietrze, a drugi obok zbliżającego się ku niemu sprzedawcy. Mężczyzna nie odniósł obrażeń. Według policji do sprzeczki doszło, bo sprzedawca poprosił Zaborowskiego o założenie maseczki. Ten miał wziąć dwa cygara i pójść do samochodu, skąd wziął pistolet i zaczął strzelać. Mężczyzna został zatrzymany przez policję dzień później w swoim domu w Slatington. Podczas zatrzymywania wywiązała się strzelanina. Zaborowski postrzelił w ramię jednego z policjantów. Sam również został ranny i przebywa w szpitalu. Jak podał lokalny portal Lehigh Valley Live, prawnik napastnika oświadczył w niedzielę, że jego klient "źle znosi pandemię". Mężczyzna z powodu pandemii miał stracić pracę, a wcześniej sąd odebrał mu prawo opieki nad dzieckiem. Teraz przed sądem będzie odpowiadał za usiłowanie zabójstwa.