"Mateusz pragnie osobiście wysłuchać zdania opozycji. Chyba rzeczywiście zablokowali im Pegasusa" - napisał na Twitterze Donald Tusk. - Zaproszenie dostaliśmy dziś w nocy. Jutro będzie nasza oficjalna odpowiedź, czy i ewentualnie kto będzie uczestniczył w spotkaniu - przekazał z kolei szef klubu KO Borys Budka. Gawkowski: Jesteśmy bliżej pójścia Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski poinformował, że na razie Lewica dysponuje tylko zaproszeniem premiera opublikowanym w mediach społecznościowych. - Czekamy na oficjalne zaproszenie i jutro będzie odpowiedź - zapewnił. - Lewica zawsze uczestniczyła w spotkaniach, które decydowały o życiu i zdrowiu Polaków. Mamy nadzieję, że to spotkanie jest na poważnie, a nie tylko po to, żeby przykryć błędy rządu. Jesteśmy bliżej pójścia, ale ostateczna decyzja zapadnie jutro - dodał. Poseł PSL Dariusz Klimczak zapewnił, że na tym spotkaniu nie zabraknie przedstawiciela jego ugrupowania. - Tak, wybieramy się na spotkanie. Najprawdopodobniej reprezentował będzie nas Władysław Kosiniak-Kamysz - dodał. Rzecznik Koła Parlamentarnego Porozumienie Jan Strzeżek napisał w niedzielę w mediach społecznościowych, że we wtorek na spotkaniu z premierem będzie poseł Michał Wypij. "Ponownie przedstawimy rządowi realne propozycje zmian, które rzeczywiście pomogą walczyć o zdrowie i życie Polaków. Każdy dzień zwłoki rządu = kolejne setki polskich rodzin w żałobie" - podkreślił Strzeżek. Konfederacja nie poprze ustawy Hoca Przewodniczący koła Konfederacja Jakub Kulesza przyznał, że zaproszenie premiera dotarło do jego ugrupowania z mediów. - Do mnie jako do przewodniczącego koła na żadną skrzynkę nie dotarło. Być może w formie pisemnej dotrze jutro z rana - dodał. - Chyba jesteśmy jedynym ugrupowaniem, które nigdy nie odmówiło udziału w tego typu spotkaniu, więc tak - odpowiedział zapytany o to, czy oddeleguje kogoś do udziału w spotkaniu. - Nasze oczekiwania są odmienne od oczekiwań wszystkich innych ugrupowań - chcemy, żeby ustawa Hoca, która będzie umożliwiała zwalnianie ludzi za to, że się nie zaszczepili nie ujrzała światła dziennego, czyli żeby nie wyszła z Sejmu - podkreślił.